Jak powiedziała na konferencji pełnomocnik Bestrego Monika Zbrojewska, złożony już pozew dotyczy zdarzenia, które miało miejsce, gdy poseł pracował jako konduktor. Dodała, że do aktu oskarżenia dołączone zostało zaświadczenie o niekaralności Bestrego. Jak argumentowała, po 23 latach wyrok "uległ już zatarciu".
Zapowiedziała także, że jeszcze w listopadzie złożony będzie pozew związany z oskarżeniami Bestrego o molestowanie nieletnich. Sam Bestry powiedział, że złożonych może być nawet siedem aktów oskarżenia.
Według Bestrego, osoba, która jest informatorem "SE" i ukrywa się pod pseudonimem "pan Adam" to Henryk Hauser - jak twierdzi poseł RLN - "były oficer WOP (Wojska Ochrony Pogranicza), do roku 1980 (...) stały współpracownik WSI". "Będzie przedmiotem szczegółowego sprawdzenia, jaki udział w mojej sprawie sprzed ćwierć wieku on (Henryk Hauser) miał" - podkreślił .
Zdaniem posła RLN, kłamstwem "SE" jest jego przynależność do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. "Nigdy nie byłem członkiem PZPR. Nie myślałem o tym, żeby nim kiedykolwiek być" - zaznaczył.
Jacek Harłukowicz, autor artykułów w "SE" o Bestrym powiedział natomiast dziennikarzom, że przeciw Bestremu przygotowywane są dwa pozwy: z pozwem cywilnym wystąpi redakcja "SE", a on osobiście wystąpi przeciw posłowi na drodze karnej. "Zapraszam go do sądu, tak jak on mnie" - dodał dziennikarz.
Odnosząc się do zarzutów o kłamstwo, Harłukowicz przedstawił kwestionariusz osobowy, który Bestry wypełnił, zatrudniając się w szkole. "Mam dokument, który pan Bestry wypełnił własnoręcznie, gdzie w rubryce przynależność do organizacji wpisał, że od 1979 roku należał do PZPR. Chyba, że pan Bestry nie napisał prawdy. Bo ten dokument nie zawiera wszystkiego. To jest kwestionariusz osobowy jego przyjęcia do pracy w szkole, w którym zataił fakt, że był osobą skazaną za pobicie kobiety, zataił też wątek pracy" na kolei - powiedział dziennikarz "SE".
pap, ab