Obywatel białoruski działający przeciwko interesom Polski został zatrzymany na Litwie - potwierdził prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.
Do poniedziałku nie będą ujawniane inne szczegóły tej akcji.
Obecnie współpracujący ze stroną polską litewscy prokuratorzy przesłuchują zatrzymanego - wyniki przesłuchania mają na razie pozostać niejawne. Kaczmarek podkreślił bardzo dobrą współpracę prokuratorów z Litwy i Polski w tej sprawie. W poniedziałek władze polskiej i litewskiej prokuratury mają wydać wspólny komunikat w tej sprawie.
Kaczmarek nie chciał powiedzieć, kiedy Białorusin został zatrzymany ani czym dokładnie zajmowała się ta osoba. Według nieoficjalnego źródła agencji litewskiej prasowej BNS, zatrzymały ją polskie i litewskie służby specjalne w sobotę. Nie potwierdził ani nie zaprzeczył tej wiadomości dyrektor litewskiego Departamentu Bezpieczeństwa Arvydas Pocius.
Kaczmarek ujawnił, że zatrzymany działał "od dłuższego czasu przeciwko interesom gospodarczym i obronności Polski". Działalność zatrzymanego na Litwie białoruskiego szpiega mogła się wiązać z bezpieczeństwem szczytu NATO w Rydze 28-29 listopada - dowiedział się dziennikarz PAP od pragnącego zachować anonimowość źródła w polskich służbach specjalnych. Taką hipotezę postawiła też agencja BNS, która sugeruje, że mogło też chodzić o napiętą sytuację na granicy z Łotwą, gdzie litewscy i polscy kierowcy ciężarówek są zmuszeni stać kilka dni w kolejkach, bo ulewne deszcze uszkodziły drogi.
Według informatora PAP, szpieg ten stanowił "bardzo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski". Informator PAP nie chciał sprecyzować, na czym polegała działalność szpiega i czy przebywał on także w Polsce. "Przeciwko Polsce można działać w różnych krajach" - podkreślił rozmówca PAP. Źródło PAP wykluczyło związek tej osoby ze sprawą kupna przez PKN Orlen rafinerii w Możejkach na Litwie. Według tego źródła, zatrzymanie było finałem trwającej dłuższy czas skomplikowanej operacji służb specjalnych, w której "Litwini tylko pomagali". Zdaniem informatora PAP, Litwini pospieszyli się z publicznym ujawnieniem całej sprawy, bo "bardzo chcieli sukcesu".
Zdaniem informatora PAP, taka operacja to nowa jakość w pracy Agencji Wywiadu. Przebywający na Litwie Kaczmarek podkreślił, że zatrzymanie szpiega było możliwe dzięki "wspólnemu przedsięwzięciu polskiej Agencji Wywiadu i służb litewskich". Kaczmarek miesiąc temu przebywał z wizytą u Prokuratora Generalnego Litwy. Wówczas nie ujawniał celu swego pobytu w Wilnie; w sobotę potwierdził, że chodziło wtedy o ujawnioną właśnie sprawę.
"To sukces polskiego wywiadu i dowód ich profesjonalizmu oraz dobrej współpracy z litewskimi służbami specjalnymi" - powiedział minister-koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann, który poza potwierdzeniem, że na Litwie zatrzymano osobę podejrzaną o szpiegostwo przeciwko Polsce nie podał innych szczegółów ani okoliczności.
Agencja BNS nie podaje dokładnego miejsca zatrzymania Białorusina.
Zatrzymanie przez polskie i litewskie służby domniemanego szpiega agencja BNS nazywa pierwszym sukcesem we współpracy służb specjalnych sąsiadujących ze sobą krajów.
pap, ss
Obecnie współpracujący ze stroną polską litewscy prokuratorzy przesłuchują zatrzymanego - wyniki przesłuchania mają na razie pozostać niejawne. Kaczmarek podkreślił bardzo dobrą współpracę prokuratorów z Litwy i Polski w tej sprawie. W poniedziałek władze polskiej i litewskiej prokuratury mają wydać wspólny komunikat w tej sprawie.
Kaczmarek nie chciał powiedzieć, kiedy Białorusin został zatrzymany ani czym dokładnie zajmowała się ta osoba. Według nieoficjalnego źródła agencji litewskiej prasowej BNS, zatrzymały ją polskie i litewskie służby specjalne w sobotę. Nie potwierdził ani nie zaprzeczył tej wiadomości dyrektor litewskiego Departamentu Bezpieczeństwa Arvydas Pocius.
Kaczmarek ujawnił, że zatrzymany działał "od dłuższego czasu przeciwko interesom gospodarczym i obronności Polski". Działalność zatrzymanego na Litwie białoruskiego szpiega mogła się wiązać z bezpieczeństwem szczytu NATO w Rydze 28-29 listopada - dowiedział się dziennikarz PAP od pragnącego zachować anonimowość źródła w polskich służbach specjalnych. Taką hipotezę postawiła też agencja BNS, która sugeruje, że mogło też chodzić o napiętą sytuację na granicy z Łotwą, gdzie litewscy i polscy kierowcy ciężarówek są zmuszeni stać kilka dni w kolejkach, bo ulewne deszcze uszkodziły drogi.
Według informatora PAP, szpieg ten stanowił "bardzo poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski". Informator PAP nie chciał sprecyzować, na czym polegała działalność szpiega i czy przebywał on także w Polsce. "Przeciwko Polsce można działać w różnych krajach" - podkreślił rozmówca PAP. Źródło PAP wykluczyło związek tej osoby ze sprawą kupna przez PKN Orlen rafinerii w Możejkach na Litwie. Według tego źródła, zatrzymanie było finałem trwającej dłuższy czas skomplikowanej operacji służb specjalnych, w której "Litwini tylko pomagali". Zdaniem informatora PAP, Litwini pospieszyli się z publicznym ujawnieniem całej sprawy, bo "bardzo chcieli sukcesu".
Zdaniem informatora PAP, taka operacja to nowa jakość w pracy Agencji Wywiadu. Przebywający na Litwie Kaczmarek podkreślił, że zatrzymanie szpiega było możliwe dzięki "wspólnemu przedsięwzięciu polskiej Agencji Wywiadu i służb litewskich". Kaczmarek miesiąc temu przebywał z wizytą u Prokuratora Generalnego Litwy. Wówczas nie ujawniał celu swego pobytu w Wilnie; w sobotę potwierdził, że chodziło wtedy o ujawnioną właśnie sprawę.
"To sukces polskiego wywiadu i dowód ich profesjonalizmu oraz dobrej współpracy z litewskimi służbami specjalnymi" - powiedział minister-koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann, który poza potwierdzeniem, że na Litwie zatrzymano osobę podejrzaną o szpiegostwo przeciwko Polsce nie podał innych szczegółów ani okoliczności.
Agencja BNS nie podaje dokładnego miejsca zatrzymania Białorusina.
Zatrzymanie przez polskie i litewskie służby domniemanego szpiega agencja BNS nazywa pierwszym sukcesem we współpracy służb specjalnych sąsiadujących ze sobą krajów.
pap, ss