"To wielki sukces dla UE. Dzięki wspólnej pracy wszystkich udało się zminimalizować opóźnienie do trzech miesięcy" - powiedział wicepremier Ludwik Dorn. "Od 31 grudnia 2007 Polacy i obywatele innych nowych krajów będą mogli się czuć pełnymi Europejczykami" - dodał.
Przyjęty kalendarz przewiduje, że ostateczną, polityczną decyzję o zniesieniu granic podejmą jesienią przyszłego roku ministrowie spraw wewnętrznych państw UE, po upewnieniu się, że system informacji Schengen działa sprawnie oraz że każdy z nowych krajów UE spełnia wymagania traktatowe dotyczące zabezpieczenia granic. Potem decyzje tę będą musieli jeszcze potwierdzić na szczycie UE w grudniu przywódcy państw Unii.
Decyzja o przyłączeniu nowych członków do strefy Schengen nie będzie więc automatyczna. Każdy z nowych krajów będzie oceniany osobno. Możliwe - wynika z przyjętego we wtorek dokumentu - że nie wszystkie nowe kraje wejdą do Schengen jednocześnie. Niektóre, w których ocena nie wypadnie pomyślnie, będą musiały być może poczekać dłużej niż inne. Wynika to z obawy starych krajów, że niektóre nowe kraje nie zabezpieczą w sposób wystarczający swoich granic zewnętrznych, które miałyby się stać zewnętrznymi granicami strefy Schengen. Te obawy dotyczą głównie Słowacji. Niedawna inspekcja unijnych ekspertów badających stan zabezpieczenia granic w nowych krajach UE wykazała bowiem, że najwięcej problemów jest z liczącą ok. 90 kilometrów granicą słowacko-ukraińską. W pozostałych krajach - zgodnie z kilkustronicowym raportem inspektorów - sytuacja jest "generalnie pozytywna", choć konieczne będą dalsze wizyty inspektorów, m.in. na lotniskach w Warszawie, Gdańsku i Krakowie.
Polska zgłosiła chęć pomocy Słowacji w uszczelnianiu jej granicy z Ukrainą.
Najnowszy kalendarz znoszenia granic opiera się na portugalskiej propozycji, która przewiduje rozszerzanie informacyjnej bazy danych strefy Schengen SIS I o nowe kraje (projekt roboczo nazwano SISone4ALL, dotąd był określany jako SIS I Plus), bez potrzeby czekania na uruchomienie systemu nowej generacji SIS II, co opóźni się o co najmniej rok. Ta zgłoszona we wrześniu propozycja początkowo nie spotkała się z entuzjazmem ani Komisji Europejskiej, ani starych państw członkowskich.
Partnerzy ci uważali, że SISone4ALL jest projektem zbyt kosztownym, a w budżecie UE są środki tylko na SIS II. Ponadto obawiali się, że w związku z pracami nad rozszerzeniem SIS I, SIS II przestanie być projektem priorytetowym. SIS I jest przeciążony i niedoskonały, natomiast jego następca ma zapewnić dostęp do większej liczby danych, w tym danych biometrycznych, a także ma być podłączony do systemu informacji wizowej (tzw. VIS).
Ministrowie zobowiązali się we wtorek, że wraz z rozwojem SISone4ALL prace nad SIS II mają być kontynuowane "bez dalszego opóźnienia".
Koszty budowy SISone4ALL będą rozłożone na wszystkie, a nie tylko nowe kraje członkowskie, jak proponowano wcześniej. Na finansowanie systemu nie zgodziły się jednak we wtorek Wielka Brytania i Irlandia, które nie należą do strefy Schengen. Ustalono, że na ich część kosztów, czyli 650 tys. euro, złoży się 10 krajów wchodzących do strefy Schengen.
Swoją pomoc zadeklarowała nowym krajom Portugalia, gotowa podzielić się oprogramowaniem koniecznym do przystosowania SISone4ALL do pełnego rozszerzenia strefy Schengen. Władzom w Lizbonie zależy na powodzeniu projektu, by mogły się pochwalić sukcesem rozszerzenia strefy na zakończenie swojego przewodnictwa w UE, które przypadnie na drugą połowę 2007 roku.
Kraje, które mają wejść do Schengen, to dziewięć nowych krajów członkowskich (bez Cypru) oraz nienależąca do UE Szwajcaria. Obecnie w strefie Schengen są stare kraje UE (bez Wielkiej Brytanii i Irlandii) oraz należące do Europejskiego Obszaru Gospodarczego Norwegia i Islandia.
pap, em