Prokurator Krajowy powiedział, że w związku z tym, iż poseł Łyżwiński zaprzeczył, by był ojcem dziecka Anety Krawczyk - prokuratura zwróciła się do posła, by przekazał swój materiał genetyczny do badań DNA. Krawczyk zarzuca posłowi, że czynił jej seksualne propozycje w zamian za pracę w jego biurze poselskim
Jak sprecyzował Kaczmarek w środę wieczorem w TVN24, badanie zostanie przeprowadzone w piątek w Łodzi o godz. 11 w Instytucie Medycyny Sądowej.
W prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi śledztwie przesłuchano już - według Kaczmarka - kilkanaście osób. Aneta Krawczyk była w środę przesłuchiwana po raz drugi.
Wezwano ją, gdyż podczas wtorkowego przesłuchania nie powiedziała, że Łyżwiński i jego asystent Jacek Popecki nakłaniali ją do usunięcia ciąży. Opowiedziała o tym natomiast we wtorek wieczorem w TVN w programie "Teraz My". Aneta Krawczyk mówiła też o tym, że asystent podawał jej środki farmakologiczne (zastrzyk) w celu wywołania wcześniejszych skurczy porodowych.
Kaczmarek powiedział w środę w TVN24, że informacje na ten temat będą weryfikowane. "Prokuratorzy będą musieli przesłuchać biegłych, którzy wypowiedzą się m.in. w sprawie następstw, jakie może spowodować taki zastrzyk, zbadać dokumentację porodową i szpitalną, czy miało to wpływ na rozwój dziecka" - wskazał.
"Wiemy też od tej pani, gdzie były kupowane te specyfiki, w związku z tym, będzie to można sprawdzić w tych punktach sprzedaży aptecznej, gdzie takowe były, jeśli, oczywiście, zachowała się dokumentacja" - dodał.
Jak poinformował w TVN24, w czasie przesłuchania Aneta Krawczyk zeznała, że miała "od dwóch do ośmiu" kontaktów z Andrzejem Lepperem; "nie potrafiła sprecyzować, dlaczego jest taka duża rozpiętość. Podała miejsca, gdzie to się odbywało, w szczególności co do dwóch przypadków, których jest pewna" - dodał.
Pytany, czy z jej relacji wynika, że Lepper zmuszał ją do kontaktów, odparł, że ona "raczej przedstawia to w ten sposób, że zmuszana była przez pana posła Łyżwińskiego, który wręcz w sposób kategoryczny powiedział +praca bądź stosunki intymne+". "Natomiast, jeśli chodzi o pana posła Leppera, rozumiała to w sposób dorozumiany, iż jest zobligowana do kontaktów, ponieważ jest to ktoś wyżej stojący od posła Łyżwińskiego i w związku z tym, straciłaby pracę i korzyści, gdyby nie godziła się również i na te stosunki" - powiedział Kaczmarek.
pap, ab