Rosja słynie z prowadzenie bezwzględnej polityki zagranicznej. W twierdzeniu, że sankcje przeciwko Polsce były koniecznością z uwagi na złą jakość naszych produktów, tudzież fałszowanie certyfikatów, było tyle prawdy ile w zapewnieniach Rosjan, że naftociąg "Przyjaźń" zepsuł się akurat właśnie wtedy, gdy PKN Orlen kupił rafinerię w Możejkach.
Rosja Władimira Putina zwyczajnie nie potrafi pogodzić się z faktem, że Polska czy inne byłe kraje socjalistyczne są niepodległe. Celem rosyjskiej polityki zagranicznej jest wasalizacja i odbudowanie strefy wpływów takiej jaką posiadał dawny ZSRR. Przypomnijmy: Putin publicznie nazwał upadek ZSRR największą tragedią XX wieku.
Aby zrealizować swoją taktykę wobec Polski Rosja musi skłócić nas z państwami UE. W pierwszej fazie tego procesu Rosjanie będą próbowali zrobić z Polaków awanturników, tak aby inne państwa wspólnoty nas nie wsparły. Gdyby ta taktyka się powiodła Rosjanie natychmiast przystąpiłby do agresywnych działań wobec krajów bałtyckich. W żargonie dyplomatów takie wybiórcze działanie nazywa się taktyką salami. Tylko od naszych polityków zależy czy będą na tyle zręczni i czujni, aby nie pozwolić na izolację Polski, a następnie na jej powrót do rosyjskiej strefy wpływów.
Aby zrealizować swoją taktykę wobec Polski Rosja musi skłócić nas z państwami UE. W pierwszej fazie tego procesu Rosjanie będą próbowali zrobić z Polaków awanturników, tak aby inne państwa wspólnoty nas nie wsparły. Gdyby ta taktyka się powiodła Rosjanie natychmiast przystąpiłby do agresywnych działań wobec krajów bałtyckich. W żargonie dyplomatów takie wybiórcze działanie nazywa się taktyką salami. Tylko od naszych polityków zależy czy będą na tyle zręczni i czujni, aby nie pozwolić na izolację Polski, a następnie na jej powrót do rosyjskiej strefy wpływów.