Janusz Kaczmarek powiedział, że prokuratorzy zajmują się już sprawą telefonu działacza Samoobrony Franciszka Irzyka do byłej działaczki tej partii, nakazującego kobiecie, co ma zeznawać w sprawie Stanisława Łyżwińskiego.
Nagranie rozmowy, w której Irzyk powoływał się na rozmowę z Łyżwińskim i mówił kobiecie, co ma zeznać w prokuraturze, wyemitowała w środę telewizja TVN w programie "Uwaga".
Zdaniem prokuratora krajowego, zaprezentowany materiał może wskazywać na popełnienie przestępstwa, choć zaznaczył, że o prawnej ocenie tego zdarzenia będzie można mówić po analizie pokazanego programu.
Według Kaczmarka "mamy do czynienia z elementem mataczenia; jeśli wszystkie pokazane w wczorajszym programie TVN okoliczności się potwierdzą, to możemy mieć do czynienia z nakłanianiem świadków do składania fałszywych zeznań i utrudniania postępowania karnego". Jak dodał, prokuratorzy skontaktowali się już z redakcją programu TVN i otrzymali kasetę z nagraniem".
pap, ss
Zdaniem prokuratora krajowego, zaprezentowany materiał może wskazywać na popełnienie przestępstwa, choć zaznaczył, że o prawnej ocenie tego zdarzenia będzie można mówić po analizie pokazanego programu.
Według Kaczmarka "mamy do czynienia z elementem mataczenia; jeśli wszystkie pokazane w wczorajszym programie TVN okoliczności się potwierdzą, to możemy mieć do czynienia z nakłanianiem świadków do składania fałszywych zeznań i utrudniania postępowania karnego". Jak dodał, prokuratorzy skontaktowali się już z redakcją programu TVN i otrzymali kasetę z nagraniem".
pap, ss