Hamas nie weźmie udziału w przedterminowych wyborach, których rozpisanie zapowiedział w sobotę prezydent Mahmud Abbas - oświadczył wywodzący się z tej partii palestyński premier Ismail Hanije.
"Potwierdzamy, że rząd palestyński odmawia udziału w
przedterminowych wyborach, bo są one niezgodne z konstytucją i
mogłyby spowodować napięcia wśród Palestyńczyków" - oznajmił
Hanije na spotkaniu z członkami rządu. Zapowiedź Abbasa o rozpisaniu przedterminowych wyborów
prezydenckich i parlamentarnych nazwał "zniewagą dla poświęceń i
cierpienia Palestyńczyków na całym świecie".
Z opublikowanego w niedzielę sondażu opinii publicznej wynika, że
większość Palestyńczyków (61 proc.) opowiada się za
przedterminowymi wyborami. Przeciwnych jest im 37 proc.
respondentów. Z badania, przeprowadzonego w sobotę przez niezależny Palestyński
Ośrodek Polityczny, wynika, że w w yścigu do fotela prezydencjkiedo siły Abbasa i Hanije byłyby wyrównane;
Abbas mógłby liczyć na 46 proc. głosów, podczas gdy Hanije - na 45 proc. W wyborach parlamentarnych natomiast kierowany przez Abbasa Fatah zdecydowanie wygrałby z Hamasem - ugrupowania te zdobyłyby odpowiednio 42 i 36 proc. głosów. We wrześniu przewaga Fatahu była zaledwie 3-procentowa.
Po zapowiedzi Abbasa sytuacja w Autonomii Palestyńskiej zaostrzyła się. Obecnie trwają zacięte starcia między zwolennikami Hamasu i Fatahu wokół siedziby prezydenta w Gazie (on sam przebywa na Zachodnim Brzegu Jordanu). Wcześniej uzbrojeni napastnicy zaatakowali w Gazie konwój wiozący palestyńskiego ministra spraw zagranicznych Mahmuda az-Zahara, który wyszedł z ataku cało. Zamaskowani napastnicy zaatakowali też położony w Gazie obóz szkoleniowy gwardii prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, zabijając jednego oficera.
Unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner zaapelowała w niedzielę do Palestyńczyków o "rozwiązywanie różnic w poglądach w sposób pokojowy. Rosja natomiast wezwała ich, by "kierowali się interesami wyższymi" i zachowali "jedność".
pap, em
przedterminowych wyborach, bo są one niezgodne z konstytucją i
mogłyby spowodować napięcia wśród Palestyńczyków" - oznajmił
Hanije na spotkaniu z członkami rządu. Zapowiedź Abbasa o rozpisaniu przedterminowych wyborów
prezydenckich i parlamentarnych nazwał "zniewagą dla poświęceń i
cierpienia Palestyńczyków na całym świecie".
Z opublikowanego w niedzielę sondażu opinii publicznej wynika, że
większość Palestyńczyków (61 proc.) opowiada się za
przedterminowymi wyborami. Przeciwnych jest im 37 proc.
respondentów. Z badania, przeprowadzonego w sobotę przez niezależny Palestyński
Ośrodek Polityczny, wynika, że w w yścigu do fotela prezydencjkiedo siły Abbasa i Hanije byłyby wyrównane;
Abbas mógłby liczyć na 46 proc. głosów, podczas gdy Hanije - na 45 proc. W wyborach parlamentarnych natomiast kierowany przez Abbasa Fatah zdecydowanie wygrałby z Hamasem - ugrupowania te zdobyłyby odpowiednio 42 i 36 proc. głosów. We wrześniu przewaga Fatahu była zaledwie 3-procentowa.
Po zapowiedzi Abbasa sytuacja w Autonomii Palestyńskiej zaostrzyła się. Obecnie trwają zacięte starcia między zwolennikami Hamasu i Fatahu wokół siedziby prezydenta w Gazie (on sam przebywa na Zachodnim Brzegu Jordanu). Wcześniej uzbrojeni napastnicy zaatakowali w Gazie konwój wiozący palestyńskiego ministra spraw zagranicznych Mahmuda az-Zahara, który wyszedł z ataku cało. Zamaskowani napastnicy zaatakowali też położony w Gazie obóz szkoleniowy gwardii prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, zabijając jednego oficera.
Unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner zaapelowała w niedzielę do Palestyńczyków o "rozwiązywanie różnic w poglądach w sposób pokojowy. Rosja natomiast wezwała ich, by "kierowali się interesami wyższymi" i zachowali "jedność".
pap, em