Marcinkiewicz, który był gościem programu "Co z tą Polską?" w telewizji Polsat, nie potwierdził, ani nie zaprzeczył informacji o tym, że mógłby zostać szefem PKO PB.
Powiedział, że takie decyzje ogłasza się wtedy, "kiedy zostanie podpisany kontrakt" o pracę. Na pytanie, czy trwają z nim negocjacje w sprawie objęcia stanowiska prezesa PKO BP, Marcinkiewicz powiedział, że jeśli "negocjacje się zakończą, to firma o nich poinformuje".
Zdaniem szefa sejmowej komisji śledczej ds. banków Artura Zawiszy (PiS), Marcinkiewicz ma wystarczające kwalifikacje do kierowania dużą instytucją finansową, "bo był bardzo dobrym premierem".
B. prezes banku Pekao SA, obecnie posłanka PO, Maria Pasło-Wiśniewska, uważa, że Marcinkiewicz nie ma dostatecznych kwalifikacji, by zostać prezesem PKO BP.
"Rząd wielokrotnie deklarował, że na stanowiska kierownicze w spółkach Skarbu Państwa będą trafiały osoby kompetentne i merytoryczne, które mają właściwe kwalifikacje do kierowania spółkami, do których są kierowane. Dlatego trzeba publicznie zadać pytanie, czy dotychczasowe kwalifikacje b. premiera są zbieżne z funkcją prezesa tak dużego banku" - powiedział ekspert Centrum im. Adama Smitha dr Andrzej Sadowski.
Jego zdaniem, są poważne wątpliwości, czy zgodnie z przepisami polskiego prawa, Marcinkiewicz może zostać prezesem banku. "Kwalifikacje związane z pełnieniem stanowisk w sektorze bankowym czy ubezpieczeniowym są precyzyjnie sformułowane, stąd kierowanie polityków na takie stanowiska jest zaskakujące" - dodał ekspert.
Główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu Janusz Jankowiak powiedział, że o wyborze prezesa spółki akcyjnej decyduje rada nadzorcza, a pominięcie tego ciała byłoby sprzeczne z zasadami Kodeksu spółek handlowych.
Ekonomista dodał, że na temat samej kandydatury powinny się wypowiedzieć kompetentne organy, np. nadzór bankowy.
Pytany o kandydaturę Marcinkiewicza na szefa PKO PB, prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Leszek Balcerowicz, który w czwartek wieczorem także był gościem programu "Co z tą Polską?" powiedział, że w państwie praworządnym są zasady, w tym te dotyczące mianowania prezesów banków m.in. uchwała Komisji Nadzoru Bankowego, która jest prawem wewnętrznym i mówi o kryteriach wyboru prezesów banków.
"Ta uchwała mówi, że od kandydata wymaga się stażu w instytucjach finansowych. Ja nie wiem, czy pan Kazimierz Marcinkiewicz spełnia te warunki, czy nie spełnia" - powiedział Balcerowicz.
Rzecznik NBP Karol Smoląg powiedział, że to, czy kandydat na prezesa banku spełnia wymogi Prawa bankowego i uchwały Komisji Nadzoru Bankowego w sprawie trybu wykonywania nadzoru bankowego, bada Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego. Następnie decyzję podejmie Komisja Nadzoru Bankowego.
Zgodnie z Prawem bankowym, z wnioskiem do Komisji Nadzoru Bankowego o wyrażenie zgody na powołanie prezesa banku występuje jego rada nadzorcza.
Od końca września obowiązki prezesa zarządu PKO PB pełni powołany przez radę nadzorczą banku Sławomir Skrzypek. Pod koniec czerwca br. z funkcji prezesa PKO BP, największego polskiego banku, zrezygnował Andrzej Podsiadło. Bankiem kierował cztery lata.
Skrzypek miał pełnić funkcję prezesa nie dłużej niż do końca listopada, ale rada przedłużyła mu te uprawnienia do czasu wyboru nowego prezesa. Jak mówił niedawno wiceminister skarbu Paweł Szałamacha, niskie zarobki i ograniczona liczba dobrych kandydatów to główne powody niepowołania nowego prezesa PKO BP. Prezes największego polskiego banku może zarabiać najwyżej 16 tys. zł miesięcznie brutto.
PKO BP jest największym uniwersalnym bankiem komercyjnym w Polsce, pod względem wartości aktywów, wolumenu depozytów, kredytów, liczby placówek własnych i bankomatów, liczby kont osobistych i obsługiwanych kart bankowych. 51,51 proc. akcji PKO PB należy do Skarbu Państwa. Bank jest notowany na warszawskiej giełdzie.
ab, pap