Dość już haniebnego szkalowania, oskarżania i upodlania godności biskupa Kościoła katolickiego i obywatela RP - nowego arcybiskupa warszawskiego Stanisława Wielgusa - napisali biskupi i kapłani diecezji warszawsko-praskiej.
Oświadczenie ma związek ze środową publikacją "Gazety Polskiej" o rzekomej współpracy arcybiskupa-nominata ze służbami bezpieczeństwa PRL.
"Dość podważania dobrego imienia arcybiskupa-nominata, a także innych biskupów i kapłanów, którzy w ostatnich miesiącach stają się ofiarą medialnej inkwizycji" - czytamy w oświadczeniu, które zostało udostępnione w sobotę PAP.
Jego autorzy uważają, że to, czego w ostatnich dniach doświadczył nowy metropolita warszawski wpisuje się w bolesne doświadczenia archidiecezji warszawskiej, której pasterze stawali się niekiedy ofiarami agresji i oskarżeń.
"W wypadku arcybiskupa Zygmunta Szczęsnego Felińskiego oskarżycielem był zaborczy system carskiego samodzierżawia, w wypadku arcybiskupa Stefana Wyszyńskiego -wrogie Bogu i Kościołowi komunistyczne państwo. Natomiast atak na arcybiskupa nominata nastąpił - o ironio! - w Polsce niepodległej. A jej niepodległość - wiemy o tym wszyscy - jest także zasługą Kościoła, który przez lata konsekwentnie wspierał dążenia narodu do politycznej i obywatelskiej wolności" - podkreślają autorzy oświadczenia.
Przypominają jednocześnie, że Kościół w wolnej Polsce uzyskał, zagwarantowane prawnie: autonomię i regulację o wymiarze międzynarodowym ujętą w Konkordacie. "Jeden z jego elementów, to gwarancja dla suwerennej decyzji Ojca Świętego i Stolicy Apostolskiej w sprawie nominacji biskupów. Uznajemy za rzecz niedopuszczalną kwestionowanie decyzji Ojca Świętego dotyczącej nominacji na stolicę arcybiskupów warszawskich" - czytamy w oświadczeniu.
Według jego autorów, atak na nowego arcybiskupa warszawskiego ma jeszcze jeden wymiar. "Nastąpił w okresie duchowych przygotowań do świąt Bożego Narodzenia, kiedy w sposób szczególny - w perspektywie narodzin Zbawiciela - doświadczamy ducha braterstwa i wspólnoty, to w tych dniach przed naszymi oczyma w sposób szczególny staje ósme przykazanie dekalogu: +Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu+" - podkreślają biskupi i kapłani diecezji warszawsko-praskiej.
Autorzy oświadczenia wyrażają jednocześnie ubolewanie nad wielkim upokorzeniem, jakiego w ostatnich dniach doznał nowy arcybiskup metropolita warszawskim, a tym samym cała archidiecezja.
Biskupi i kapłani diecezji warszawsko-praskiej oczekują z radością na zapowiedziany na 7 stycznia ingres arcybiskupa nominata do stołecznej archikatedry św. Jana Chrzciciela i kanoniczne objęcie rządów archidiecezją warszawską. "Będzie to wydarzenie ważne dla Kościoła w Polsce, dla metropolii warszawskiej, w której diecezja warszawsko-praska stanowi jej integralną część" - uważają autorzy oświadczenia.
Autorzy oświadczenia zapewniają też, że swojego nowego metropolitę warszawskiego - pasterza i ojca - następcę apostołów zgromadzonych w Wieczerniku Jerozolimskim, witać będą z należną czcią oraz swoimi modlitwami wypraszać będą błogosławieństwo Chrystusa Pana dla biskupiej misji abpa Wielgusa - "proroka, świadka, sługi nadziei".
"Obejmując dziedzictwo metropolii warszawskiej, odczuj arcypasterzu wspólnotę wiary, jedności i miłości z jego biskupami i kapłanami, powierzony twej pieczy lud Boży archidiecezji warszawskiej. Prowadź z oddaniem ojczystymi drogami w imię Boże" - głosi oświadczenie biskupów i kapłanów diecezji warszawsko- praskiej.
W środę "Gazeta Polska" napisała, że abp Wielgus - jako TW Adam - współpracował ze służbami specjalnymi PRL przez ponad 20 lat: od końca lat 60. do stycznia 1990 r. Na początku - według "GP" - "miał być prowadzony przez wydział IV bezpieki, zorientowany na walkę z Kościołem. Później kuratelę nad duchownym miał przejąć wywiad". Zdaniem "GP", arcybiskup nie podjął próby odcięcia się od SB - "przeciwnie, cieszył się zaufaniem bezpieki".
pap, ss
"Dość podważania dobrego imienia arcybiskupa-nominata, a także innych biskupów i kapłanów, którzy w ostatnich miesiącach stają się ofiarą medialnej inkwizycji" - czytamy w oświadczeniu, które zostało udostępnione w sobotę PAP.
Jego autorzy uważają, że to, czego w ostatnich dniach doświadczył nowy metropolita warszawski wpisuje się w bolesne doświadczenia archidiecezji warszawskiej, której pasterze stawali się niekiedy ofiarami agresji i oskarżeń.
"W wypadku arcybiskupa Zygmunta Szczęsnego Felińskiego oskarżycielem był zaborczy system carskiego samodzierżawia, w wypadku arcybiskupa Stefana Wyszyńskiego -wrogie Bogu i Kościołowi komunistyczne państwo. Natomiast atak na arcybiskupa nominata nastąpił - o ironio! - w Polsce niepodległej. A jej niepodległość - wiemy o tym wszyscy - jest także zasługą Kościoła, który przez lata konsekwentnie wspierał dążenia narodu do politycznej i obywatelskiej wolności" - podkreślają autorzy oświadczenia.
Przypominają jednocześnie, że Kościół w wolnej Polsce uzyskał, zagwarantowane prawnie: autonomię i regulację o wymiarze międzynarodowym ujętą w Konkordacie. "Jeden z jego elementów, to gwarancja dla suwerennej decyzji Ojca Świętego i Stolicy Apostolskiej w sprawie nominacji biskupów. Uznajemy za rzecz niedopuszczalną kwestionowanie decyzji Ojca Świętego dotyczącej nominacji na stolicę arcybiskupów warszawskich" - czytamy w oświadczeniu.
Według jego autorów, atak na nowego arcybiskupa warszawskiego ma jeszcze jeden wymiar. "Nastąpił w okresie duchowych przygotowań do świąt Bożego Narodzenia, kiedy w sposób szczególny - w perspektywie narodzin Zbawiciela - doświadczamy ducha braterstwa i wspólnoty, to w tych dniach przed naszymi oczyma w sposób szczególny staje ósme przykazanie dekalogu: +Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu+" - podkreślają biskupi i kapłani diecezji warszawsko-praskiej.
Autorzy oświadczenia wyrażają jednocześnie ubolewanie nad wielkim upokorzeniem, jakiego w ostatnich dniach doznał nowy arcybiskup metropolita warszawskim, a tym samym cała archidiecezja.
Biskupi i kapłani diecezji warszawsko-praskiej oczekują z radością na zapowiedziany na 7 stycznia ingres arcybiskupa nominata do stołecznej archikatedry św. Jana Chrzciciela i kanoniczne objęcie rządów archidiecezją warszawską. "Będzie to wydarzenie ważne dla Kościoła w Polsce, dla metropolii warszawskiej, w której diecezja warszawsko-praska stanowi jej integralną część" - uważają autorzy oświadczenia.
Autorzy oświadczenia zapewniają też, że swojego nowego metropolitę warszawskiego - pasterza i ojca - następcę apostołów zgromadzonych w Wieczerniku Jerozolimskim, witać będą z należną czcią oraz swoimi modlitwami wypraszać będą błogosławieństwo Chrystusa Pana dla biskupiej misji abpa Wielgusa - "proroka, świadka, sługi nadziei".
"Obejmując dziedzictwo metropolii warszawskiej, odczuj arcypasterzu wspólnotę wiary, jedności i miłości z jego biskupami i kapłanami, powierzony twej pieczy lud Boży archidiecezji warszawskiej. Prowadź z oddaniem ojczystymi drogami w imię Boże" - głosi oświadczenie biskupów i kapłanów diecezji warszawsko- praskiej.
W środę "Gazeta Polska" napisała, że abp Wielgus - jako TW Adam - współpracował ze służbami specjalnymi PRL przez ponad 20 lat: od końca lat 60. do stycznia 1990 r. Na początku - według "GP" - "miał być prowadzony przez wydział IV bezpieki, zorientowany na walkę z Kościołem. Później kuratelę nad duchownym miał przejąć wywiad". Zdaniem "GP", arcybiskup nie podjął próby odcięcia się od SB - "przeciwnie, cieszył się zaufaniem bezpieki".
pap, ss