W upublicznionym w piątek liście do wiernych abp Wielgus napisał, że rolą Kościoła jest "wzywać ludzi do modlitwy i przestrzegać ich przed nienawiścią, przed zemstą, przed oszczerstwami i pomówieniami rujnującymi życie atakowanych osób, przestrzegać przed niosącym tyle zła inkwizycyjnym szczuciem jednych przeciw drugim". List ma zostać odczytany w kościołach archidiecezji 7 stycznia, w dniu ingresu Wielgusa do archikatedry warszawskiej św. Jana Chrzciciela.
W piątek rano doradca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr Antoni Dudek powiedział w "Salonie politycznym Trójki", że w IPN są materiały dotyczące abp. Wielgusa. Rzecznik Instytutu Andrzej Arseniuk poinformował, że Komisja Historyczna Episkopatu będzie w najbliższy wtorek przeglądać akta IPN. Nie podał szczegółów, powiedział jedynie, że odbędzie się to w ramach projektu badawczego. Według Radia Zet, chodzi o akta abp. Wielgusa.
"Nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam doniesieniom prasowym na temat naszej działalności. Komisja pracuje dla Episkopatu, a nie dla prasy i dlatego o wszelkich działaniach komisji informować będzie rzecznik Episkopatu. W przeciwnym razie powstałby bałagan informacyjny" - powiedział prof. Wojciech Łączkowski przewodniczący Komisji Historycznej Episkopatu Polski. Episkopat nie komentuje sprawy.
Zdaniem prezesa Katolickiej Agencji Informacyjnej (KAI) Marcina Przeciszewskiego, komisja historyczna Episkopatu Polski nie może się zająć aktami Wielgusa bez jego zgody i inicjatywy. "Na dzisiaj takiej zgody nie ma, co nie znaczy, że nie będzie mieć w przyszłości" - dodał.
Publicysta Polskapresse Tomasz Terlikowski uważa, że komisja już dawno powinna zająć się sprawą domniemanej współpracy Wielgusa z SB. Zastrzegł jednak, że nie wiadomo, czy tak się rzeczywiście stanie. "Wszystkie poprzednie wydarzenia związane z lustracją w Kościele i debatą o lustracji w Kościele, każą być niezwykle sceptycznymi. O wiele częściej instytucje kościelne i hierarchowie markują takie działania. Ja mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie" - powiedział publicysta.
Pragnący zachować anonimowość informator z IPN powiedział PAP, że akta dotyczące abp. Wielgusa mogą być "we właściwym czasie" opracowane przez historyków Instytutu, a wyniki opublikowane. "Na pewno nastąpi to jednak nieprędko" - zastrzegł.
Według piątkowej "Rzeczpospolitej", abp Wielgus nie wystąpił do kościelnej komisji historycznej z wnioskiem o zbadanie dokumentów, jakie na jego temat ma IPN. Z zasad działania komisji wynika, że do czasu ingresu nie będzie ona mogła zbadać dokumentów IPN. Z wnioskiem o zbadanie dokumentów abp. Wielgusa - według gazety - może wystąpić tylko sam zainteresowany lub papież.
"Gazeta Polska" twierdzi, że abp Wielgus współpracował ze służbami specjalnymi PRL przez ponad 20 lat. Nie poparła swoich informacji żadnymi dokumentami. Abp stanowczo temu zaprzeczył.
Watykan udzielił poparcia Wielgusowi. W specjalnym komunikacie z 21 grudnia biuro prasowe Watykanu podkreśliło, że "podejmując decyzję o mianowaniu nowego arcybiskupa warszawskiego wzięto pod uwagę wszystkie okoliczności jego życia, wśród nich te dotyczące jego przeszłości"; "znaczy to, że Ojciec Święty obdarza arcybiskupa Stanisława Wielgusa pełnym zaufaniem i z pełną świadomością powierzył mu misję pasterza archidiecezji warszawskiej".
Prezydium Konferencji Episkopatu Polski apelowało o uszanowanie decyzji Benedykta XVI o nominacji abp. Wielgusa. W specjalnym oświadczeniu Episkopat uznał całą sytuację za "jaskrawy przykład dzikiej lustracji". Z bólem przyjmujemy wszelkie formy ataku nienawiści i domniemanych oskarżeń, z jakimi spotyka się osoba abp. Stanisława Wielgusa ze strony niektórych dziennikarzy i publicystów - pisali duchowni archidiecezji warszawskiej. Solidarność z arcybiskupem wyraziły też władze katolickich uniwersytetów.
Kościelną komisję historyczną do zbadania m.in. kwestii księży współpracujących ze służbami specjalnymi PRL powołała 18 października Konferencja Episkopatu Polski. Przewodniczącym komisji jest prawnik prof. Wojciech Łączkowski; w jej skład wchodzą historycy Kościoła ks. prof. Jerzy Myszor, ks. prof. Jacek Urban i ks. dr Bogdan Stanaszek oraz prawnik prof. Zbigniew Cieślak.
ab, pap