"W imieniu narodu irackiego, apeluję do wszystkich, którzy zostali oszukani przez były reżim, by zrewidowali swoje stanowisko" - dodał Maliki.
Podkreślił, że "drzwi są wciąż otwarte dla tych, których ręce nie są splamione krwią niewinnych", żeby mogli uczestniczyć w budowaniu nowego Iraku. Zaznaczył, że "nowy Irak nie będzie kierowany ani przez jedną partię, ani religię".
W zeszłym tygodniu saddamowska partia BAAS zagroziła podjęciem kroków odwetowych w razie egzekucji Saddama. W oświadczeniu, przekazanym za pośrednictwem Internetu, BAAS (nielegalna od interwencji w Iraku w 2003 r.) zapowiedziała, iż celem takich działań będą przede wszystkim instytucje amerykańskie w Iraku i poza jego granicami.
Ogłaszając, iż "administracja amerykańska - a nie marionetkowy rząd Iraku - zostanie uznana odpowiedzialną za wszystko, co dotknie Saddama Husajna", saddamowska partia zapowiedziała też, iż jeśli dojdzie do egzekucji, wykluczy to jakąkolwiek możliwość nawiązania przez BAAS negocjacji z USA czy rządem Iraku w sprawie zahamowania fali przemocy w kraju.
69-letni Saddam Husajn został stracony w sobotę rano, krótko przed godziną 6 rano (4 rano czasu warszawskiego) w Bagdadzie. 5 listopada Wysoki Trybunał Iracki uznał Saddama i dwóch jego współpracowników za winnych doprowadzenia do masakry 148 szyitów, zgładzonych w odwecie za nieudany zamach na życie Husajna w 1982 r. w miejscowości Dudżail. Wyrok został podtrzymany we wtorek przez sąd apelacyjny.
ab, pap