Pytany, czy powinien zostać przesunięty termin ingresu, hierarcha odparł, że ponieważ sprawa jest tak daleko posunięta, myśli, iż "biskup rozstrzygnie o tym sam przed niedzielą". Zaznaczył, że Watykanowi nie wolno nic podpowiadać, bo "Stolica Apostolska ma 2 tys. lat doświadczeń".
Wątpliwości co do ingresu zdaje się nie mieć przewodniczący Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski abp Sławoj Leszek Głódź, który pomimo zarzutów zaapelował o łagodne przeżycie ingresu do archikatedry warszawskiej abpa Stanisława Wielgusa, metropolity warszawskiego". W swoim oświadczeniu zaapelował on do mediów i dziennikarzy o umiar i rozwagę w formułowaniu wyroków na abpa Stanisława Wielgusa i oskarżeń o "rzekomą jego współpracę z SB i wywiadem PRL".
W swym apelu abp Głódź zwraca uwagę, że oprócz prawa karnego, mamy prawo procesowe, w którym, w całym cywilizowanym świecie, obowiązuje zasada domniemania niewinności, uczciwego procesu, postępowania dowodowego i wydania wyroku przez kompetentną władzę sądowniczą. "Takie stanowisko podziela Kościół. Ponadto Kościół ma swój własny, kanoniczny "modus procedendi" - podkreślił hierarcha.
Zaznaczył, że w przypadku abpa Wielgusa, Komisja Historyczna powołana przez Konferencję Episkopatu Polski, po zapoznaniu się z zasobami archiwalnymi IPN, "prześle za pośrednictwem Nuncjatury Apostolskiej wyniki swoich prac do Stolicy Apostolskiej. Ta zaś zgodnie z właściwym sobie trybem postępowania może podjąć stosowne decyzje".
Według arcybiskupa Głódzia, zbyt wielu ludzi cierpi już z powodu "niezgodnej z procedurami ustawowymi lustracji, która nie zastąpi dekomunizacji, a zmierza w kierunku anarchizowania państwa prawa".
"Również do was, dziennikarze, odnoszą się słowa Benedykta XVI wypowiedziane 25 maja 2006 r. w archikatedrze warszawskiej: +Trzeba unikać aroganckiej pozy sędziów minionych pokoleń, które żyły w innych czasach i innych okolicznościach. Potrzeba pokornej szczerości, by nie negować grzechów przeszłości ale też nie rzucać lekkomyślnych oskarżeń bez rzeczywistych dowodów, nie biorąc pod uwagę różnych, ówczesnych uwarunkowań.+ Pragnąłbym, by te słowa stały się także właściwym drogowskazem dla wszystkich mediów" - głosi apel arcybiskupa Głodzia.
pap, em