W Stanach Zjednoczonych już co trzeci klient salonu piękności to mężczyzna, w Niemczech co czwarty, w Polsce - na razie co dziesiąty

Jeszcze kilka lat temu dbający o siebie rodak w średnim wieku poprzestawał na regularnych wizytach u fryzjera i starannym codziennym goleniu. Niekiedy przywiązywał wagę do stroju, uprawiał sport, odżywiał się rozsądnie. Dziś ten ambitniejszy, chcący więcej osiągnąć i czerpać z życia, zaakceptował konieczność wykonania kolejnego kroku. Co dziesiąty klient salonów kosmetycznych, odnowy biologicznej, solariów i gabinetów chirurgii plastycznej to mężczyzna.
Doktor wolny rynek
W USA już 30 proc. klientów salonu piękności to panowie. W Niemczech z 70 mld marek przeznaczanych rocznie na upiększanie ciała jedną czwartą wydają przedstawiciele płci brzydkiej. Nic dziwnego - z badań przeprowadzonych przez firmy kosmetyczne wynika, że zadbani mężczyźni są chętniej zatrudniani i znacznie szybciej awansują. Pensje współczes-nych adonisów są o 24 proc. wyższe niż ich niedogolonych i bardziej otyłych kolegów. Dbanie o siebie mieści się w regułach narzuconych przez wolny rynek. - Pierwsze wrażenie wywołane przez niechlujny strój lub szarą cerę trudno zatrzeć. Wygląd przekłada się dziś na możliwość znalezienia pracy. Interesy idą lepiej zadbanym - uważa Ewa Rekus z firmy Mark Guerlain.
Mężczyźni uświadamiają sobie, że brzydka cera i worki pod oczami - podobnie jak niedbały ubiór i zepsute zęby - to sygnał oznaczający dla przełożonych: "Ten człowiek nie radzi sobie sam z sobą, więc nie poradzi sobie z zadaniem, które ma dla nas wykonać". - Szczególnie na stanowiskach menedżerskich ma to ogromne znaczenie - twierdzi Piotr Wielgomas z firmy doradczej Bigram. - Zaniedbany pracownik wystawia sobie złe świadectwo. Przy takich samych kompetencjach nie ma szans we współzawodnictwie ze zdrowo wyglądającym, wysportowanym i dobrze ubranym.
Kozetki piękności
W Niemczech co czwarty klient gabinetu kosmetycznego to mężczyzna. Jeszcze kilka lat temu był nim co dziesiąty. Niemcy najczęściej korzystają z zabiegu polegającego na odprowadzeniu toksyn z okolicy oczu (usuwa to drobne zmarszczki, cienie i tzw. worki), nawilżania twarzy oraz drenażu likwidującego efekt błyszczącej skóry. W Düsseldorfie popularne są nietypowe peelingi, podczas których rozgrzaną skórę naciera się solą z Morza Martwego. - Na seansach solnych bywa dziś zdecydowanie więcej panów niż pań - przekonuje Jörg Möris z jednego z saunariów.
W polskich salonach piękności panowie nie tylko czyszczą cerę i pozwalają nakładać sobie na twarz maseczki, ale ordynują kuracje nawilżające, odstresowujące, odżywcze i przeciwzmarszczkowe. - Wbrew obiegowej opinii i stereotypom, panowie są bardzo czuli na punkcie swojego wyglądu. Typ zaniedbanego macho odchodzi do lamusa - potwierdza Dominika Zielińska z firmy Yves Rocher.
Kowalski w drogerii
Panowie przestają się bać kosmetyków. Wchodząc do drogerii, nie udają już, że przyszli kupić prezent, ale odważnie wybierają kremy, balsamy i peelingi stworzone specjalnie dla nich. W ofercie firm kosmetycznych na razie mniej niż 10 proc. stanowią preparaty dla mężczyzn. Proporcje szybko się jednak zmieniają na ich korzyść. - Panów, zwłaszcza tych w średnim wieku, stosunkowo łatwo przekonać do stosowania preparatów odpowiednich dla ich cery. Wystarczy, że kosmetyczka poleci daną kurację, a mężczyźni nie zwracając uwagi na cenę, kupują całą serię - mówi Renata Kuśmierek z salonu kosmetycznego firmy Dr Irena Eris. Guerlain stworzył puder dla mężczyzn Terracotta, w laboratoriach Vichy powstał żel energizujący Basic Homme, Dermika proponuje panom serię M, w której skład wchodzą relaksujący żel pod oczy, lekki krem nawilżająco-odżywczy i aktywny balsam dla cery wrażliwej. Nowością i przebojem linii Biotherm Homme jest preparat wyszczuplający Abdosculpt (wciera się go w brzuch). Doskonale sprzedają się także Biotherm Homme Nettoyage Detoxifiant (krem-pianka usuwająca toksyny), Hydra-Detox Yeux (krem pod oczy) i D-Stress (odstresowujący żel do pielęgnacji twarzy). Linię zapachową Le male Jeana-Paula Gaultiera uzupełnia maseczka Soin Actif Visage, a Image Nino Cerrutiego - Oil Free Facial Moisturiser (odżywka) i Hydrating Facial Wash (balsam do mycia twarzy). Męskie kosmetyki wytwarzają firmy AA (Oceanic), Clinique (Body Exfoliating Cream), Christian Dior i La Roche-Posay.
Według kosmetyczek, mężczyźni nie lubią preparatów tłustych i lepkich. Tolerują wyłącznie te szybko się wchłaniające i proste w użyciu. Wolą kremy, które się wciera, a nie wklepuje. Nie lubią przypominania o konieczności regularnego stosowania kosmetyku. Ponieważ głównym kryterium przy dokonywania wyboru jest dla nich skuteczność (rzadko cena!), chcą zauważalnych efektów już po kilku dniach. W przeciwnym razie rezygnują i zniechęceni nigdy nie wracają do danego preparatu. Tak lubiane przez kobiety celebrowanie zabiegów kosmetycznych wydaje się mężczyznom irracjonalne. Dlatego preparat "dla niego" nie może być absorbujący - uważają specjaliści.

Poprawianie natury
Wizyty w salonach piękności wystarczają mężczyznom przystojnym, wysportowanym, szczupłym i młodym, mniej więcej czterdziestoletnim. Przed starszymi otworem stoją drzwi gabinetów chirurgii plastycznej.
W USA roczne obroty tej branży sięgają 10 mld USD. 20 proc. tej sumy wydają mężczyźni.
Do operacji plastycznych mimowolnie zachęcają przedstawiciele elit politycznych, biznesowych i artystycznych. Prezydent Brazylii Fernando Henrique Cardoso poprawił sobie kształt oczu. Prezydent Argentyny Carlos Menem przeszedł cztery operacje plastyczne, w tym korekcję powiek, przeszczep włosów i uwydatnienie kości policzkowych. Była gwiazda piłki nożnej Diego Armando Maradona usunął sobie wałeczki tłuszczu z talii. Aktor Tom Cruise poprawił kształt i wielkość nosa, Paul Newman poddał się liftingowi, a Michael Douglas - liftingowi i operacji szyi. Według Jacka Santorskiego, korzyści płynące z dobrego wyglądu zauważyli także polscy politycy i menedżerowie. - Coraz częściej zgłaszają się do wyspecjalizowanych agencji. Chcą wiedzieć, co należy zrobić, żeby dobrze wyglądać, jak efektywnie się komunikować i panować nad swoim ciałem - mówi Santorski.
Chirurg zamiast trenera
W Polsce co piąty pacjent kliniki chirurgii plastycznej to dziś mężczyzna. - Panowie odsysają sobie tłuszcz z brzucha i podbródka, dokonują transplantacji włosów, zamawiają lifting twarzy. Rzadziej zdarzają się korekcje nosa, uszu i kształtu szczęki - mówi Waldemar Wolak z kliniki chirurgii plastycznej Intramed. Dr Krzysztof Potocki z kliniki Model-Med od pewnego czasu zauważa wzrost zainteresowania chirurgią plastyczną wśród panów: - Dziś młodzi mężczyźni przychodzą na zabiegi korygujące, na przykład uszu lub nosa. Natomiast panowie po czterdziestce, a czasem też młodsi, na likwidację tkanki tłuszczowej lub operacyjne wycięcie nadmiaru skóry w okolicy brzucha. Niektórzy odsysają sobie tłuszcz z ud bądź pośladków - mówi dr Potocki. Niemniej jednak operacje plastyczne wciąż są w Polsce tematem tabu: - Do zabiegu nie przyzna się żadna ze znanych osób. Gwiazdy mogą się obawiać, że zostaną posądzone o brak urody i sztuczność. Politycy z kolei boją się, że ich wyborcy stwierdzą, iż są próżni.
Najpopularniejszy "męski" zabieg chirurgii plastycznej to przeszczep włosów. - Mężczyźni bez włosów czują się niepełnowartościowi - ocenia dr Juliusz Prandecki, właściciel kliniki transplantacji włosów. W jego firmie pobierane z karku włosy wszczepia się nieregularnie, żeby osiągnąć naturalny efekt. - Dzięki temu te przeszczepione są identyczne z już rosnącymi. Różnicy nie widzą nawet fryzjerzy - przekonuje Prandecki, który udziela wiecznej gwarancji na swoje usługi.
Adonisów będzie w Polsce przybywać. Tak jak przybywa ich w Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii. Coraz więcej mężczyzn zaczyna rozumieć, że dbać o urodę nie tylko wypada, ale wręcz trzeba. Wynikają z tego same korzyści zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym.
Więcej możesz przeczytać w 19/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.