Captain Fantastic - Cannes '16

Dodano:
Kadr z filmu "Captain Fantastic" (2016) Źródło: Captain Fantastic Productions LLC
“Captain Fantastic” Matta Rossa to kolejny z tegorocznych canneńskich filmów, który potrafi odnaleźć humor w najzwyklejszych życiowych sytuacjach.

Tym razem podkręcono jedynie “zwyczajność” sytuacji, bohaterami czyniąc rodzinę z buszu, która wchodzi w interakcje z miejskim życiem.

Film zaczyna się sceną przedstawiającą zielone lasy z lotu ptaka. Kiedy po chwili oglądamy przebiegającego wśród drzew jelenia, nagle zaskakuje nas, że z ciemności gąszczy, wyłania się para białek ludzkich oczu. Kiedy chwilę później młody mężczyzna, do którego należą wspomniane oczy, skoczy na zwierzę i poderżnie mu gardło, a z pobliskich krzaków zaczną wychodzić kolejne osoby, poznamy rodzinę Cashów.

Kadr z filmu "Captain Fantastic" (2016)

Ojciec (Viggo Mortensen) i jego gromadka dzieci mieszkają w lesie, celowo odcinając się od społeczeństwa. Obraz krytykuje  bowiem standardy dzisiejszego świata (“W tym menu nie ma żadnego prawdziwego jedzenia”), skupiając się przede wszystkim na niekoedukowaniu amerykańskiego społeczeństwa (świetna scena z Bill of Rights / Amerykańską Kartą Praw). Ross pokazuje jednak dwie strony medalu (“Nie wiem nic o niczym, jeśli nie przeczytałem tego w książce” zali się w pewnej scenie najstarszy syn), stawiając sprawę w szerszym kontekście.

Humor filmu wynika ze zderzenia brutalnej szczerości oraz pewnej nieporadności społecznej bohaterów z normami “normalnego” świata. Świetnie widać to w scenie w szpitalu, gdy dzieci komentują wygląd innych ludzi: “Czy oni są chorzy? Dlaczego są tacy grubi?”, czy moment z udziałem nagiego Viggo Mortensena i parą staruszków, którzy patrzą na niego ze zdziwieniem. “To tylko penis, wszyscy jesteśmy w końcu zwierzętami”, kwituje sytuację bohater.

Nie można nie lubić też filmu, w którym w supermarkecie, w formie przygrywającego w tle muzaku, leci “My Heart Will Go On” Celine Dion. Gdy dodać do tego (fałszywy) zawał mężczyzny na środku sklepu, który następuje chwile potem, trzeba przyznać, ze jest to humor nie do podrobienia.

“Captain Fantastic” kilkakrotnie zaskakuje swoimi pomysłami, tworząc wyrazisty portret dynamiki rodzinnej i zderzając go z tym, o czym standardowo myślimy myśląc o współczesnej rodzinie.

Dzięki nietypowym, acz w pełni uformowanym bohaterom, dobrze napisanym dialogom* oraz dynamicznej scieżce dzwiękowej, film wciąga do swojego świata. Zgodnie z tytułem, momementami rzeczywiście jest fantastyczny. W innych - tylko dobry. Niemniej jako całość mocno przekonuje i warto poświęcić mu uwagę.

Ocena: 7,5/10

PS. * jak wyśmienity moment, w którym ojciec każe córce postarać się wyjaśnić swoja opinie klarowniej, bo “interesujący” jest słowem bez treści.


Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...