UE przedłuży sankcje wobec Rosji o pół roku
Decyzja ma zostać jeszcze formalnie zatwierdzona przez ministrów krajów UE, jednak - jak relacjonują dyplomaci - nie było wątpliwości w tej kwestii. Jedynie Francja i Wielka Brytania poprosiły o czas na podjecie decyzji, by mogły skonsultować ją z krajowymi parlamentami, jednak, jak zauważa Reuters, głosy tych dwóch państw nie mogą być ważące dla zablokowania decyzji o wydłużeniu sankcji.
W najbliższy piątek decyzja może zostać zatwierdzona ostatecznie przez ministrów ds. europejskich, którzy spotykają się w Luksemburgu, jednak możliwe, że stanie się to dopiero na przyszłotygodniowym spotkaniu liderów lub jeszcze później. Sankcje wobec Rosji zostały wprowadzone dwa lata temu, jako reakcja na aneksję Krymu w 2014 roku oraz wspieranie przez Kreml separatystów na wschodzie Ukrainy. Od tamtej pory były kilkakrotnie przedłużane.
Jak podaje Reuters, w drugiej połowie tego roku planowany jest szerszy przegląd unijnej polityki wobec Rosji. Niemiecki minister spraw zagranicznych i premier Włoch przodują w coraz liczniejszym gronie polityków, którzy postulują złagodzenie sankcji. W kwietniu francuski parlament przyjął niewiążącą rezolucję wzywającą do zniesienia unijnych sankcji. Jak przekonują zwolennicy zmiany polityki wobec Rosji, Unia Europejska nie może sobie pozwolić na dłuższy przestój w handlu z Rosją. Ich zdaniem wszelkie sankcje powinny być tymczasowe, a nie pozostawać w mocy na długo, jeżeli nie wpływają na zmianę polityki Kremla.
Bardziej ostrożne stanowisko prezentuje Polska i kraje bałtyckie, które twierdzą, że ograniczenia w stosunkach z Rosją muszą zostać utrzymane, dopóki ustalenia pokojowe na Ukrainie nie będą w pełni respektowane.