Mariusz Błaszczak po ataku w Nicei ostro o zachodnich elitach
– To jest konsekwencja polityki multi-kulti i poprawności politycznej. To się kończy – ocenił Błaszczak i dodał, że „nie wyciągnięto wniosków z poprzednich zamachów terrorystycznych w Paryżu i Brukseli, kiedy reakcja rządzących sprowadzała się do tego, że pani Mogherini zalała się łzami, podświetlono wieżę Eiffla, a pani Gronkiewicz-Waltz podświetlała Pałac Kultury”. Zdaniem Błaszczaka, „nie ma perspektywy na opanowanie sytuacji we Francji”.
– Należy odrzucić poprawność polityczną i nie ronić łez, jak pani Mogherini, nie zajmować się malowaniem chodników, nie organizować marszy, z których nic nie wynika, tylko zadbać o bezpieczeństwo ludzi – mówił.
Szef MSWiA zapewnił, że rząd dba „o bezpieczeństwo Polski i Polaków” oraz zwołał posiedzenie zespołu antyterrorystycznego, by wysłuchać informacji służb, które jednak „nie raportują o zagrożeniu Polski”. – My, w odróżnieniu od Europy Zachodniej, nie mamy takich problemów, nie mamy dzielnic, gdzie panuje prawo inne niż polskie, nie mamy non-go Jones, gdzie nie wkracza polska policja i póki rządzi PiS tego nie będzie – zapewnił Błaszczak oraz podkreślił, że na do 2 sierpnia polskie granice są w pełni kontrolowane.
Przypomnijmy, że do ataku doszło w Nicei podczas obchodów święta Dnia Bastylii. Rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum zebrany na Promenadzie Anglików w Nicei. Kierowca nie zatrzymał się przez ponad 2 km i jak relacjonują lokalne media strzelał do ludzi. Francuska policja informuje o 84 zabitych i co najmniej 100 rannych. Wiele spośród ofiar to dzieci.