Eksplozja w Ansbach to "zaplanowany z premedytacją zamach". 12 rannych, sprawca nie żyje
Do eksplozji doszło o godzinie 22:12 czasu lokalnego obok restauracji Eugens Weinstube, która mieści się przy odrestaurowanym staromiejskim deptaku Ansbach. W chwili zamachu nieopodal lokalu odbywał się koncert.
W wyniku wybuchu rannych zostało 12 osób, a jedyną ofiarą śmiertelną był sam zamachowiec, którym okazał się być 27-letni Syryjczyk. – To nie był wybuch gazu, eksplozję spowodował ładunek wybuchowy – oświadczyła nadburmistrz Ansbach Carda Seidel, cytowana przez "Bild". Zdaniem szefa MSW Bawarii, zamach „był zaplanowany i dokonany z premedytacją”.
Zamachowiec ładunek wybuchowy miał umieszczony w plecaku. Według przedstawicieli służb wystarczył ona zabicia znacznie większej liczby osób. Wiadomo, że sprawca w Niemczech przebywał od dwóch lat, a jego wniosek o azyl został odrzucony. Ponadto miał leczyć się psychiatrycznie i próbował w przeszłości popełnić samobójstwo.
To nie jedyny zamach, do jakiego 24 lipca doszło w Niemczech. W Reutlingen uchodźca z Syrii maczetą zabił Polkę w ciąży. W ciągu kilku poprzednich dwóch dni na terytorium naszego zachodniego sąsiada miały miejsce dwa inne zdarzenia o podobnym charakterze. W minionym tygodniu 17-letni afgański uchodźca zaatakował pasażerów pociągu siekierą, raniąc cztery osoby. Do ataku doszło niedaleko Wurzburga. W piątek 18-latek o irańskich korzeniach zamordował w centrum handlowym Olympia w Monachium 9 osób, ponad 20 ranił. Nastolatek prawdopodobnie wzorował się na Andersu Breiviku.