Nakazy aresztowania 42 dziennikarzy. Kolejne represje po nieudanym puczu
Nakaz aresztowania dotyczy m.in. znanej komentatorki i byłej parlamentarzystki Nazli Ilicak. Agencja Reutera zaznacza, że takie działania władz spowodowane są nieudanym zamachem stanu, do którego doszło 15 lipca.
Czystki na ogromną skalę
Czystki w Turcji nabierają na sile. Do tej pory więcej niż 50 tys. osób zostało aresztowanych, usuniętych z urzędów, lub zawieszonych. Wyrzucono już około 1577 dziekanów uczelni wyższych, 21 tys. nauczycieli i 15 tys. urzędników ministerstwa edukacji, którym zarzuca się popieranie Fethullaha Gulena. Pracę straciło też 8 tys. policjantów, półtora tysiąca urzędników ministerstwa finansów oraz 257 członków kancelarii premiera. Nic nie wskazuje na to, aby prezydent Erdogan miał na tym poprzestać. W środę poinformowano o postawieniu zarzutu udziału w puczu 99 generałom. Kolejnych 14 czeka w areszcie na decyzję.
Amnesty International ostrzega, że jesteśmy świadkami niespotykanej dotąd "rozprawy" w Turcji, która wkrótce obejmie także krajowe media. – Jest zrozumiałe i uprawnione, że rząd chce ukarać odpowiedzialnych za krwawy zamach stanu. Nie można jednak zaakceptować łamania prawa i braku poszanowania dla wolności wypowiedzi" – ocenia Andrew Gardner z tureckiego oddziału Amnesty.
Nieudana próba wojskowego zamachu stanu w Turcji
15 lipca w Ankarze, stolicy Turcji oraz m.in. Stambule, doszło do próby wojskowego zamachu stanu. Do próby doszło około godz. 22, a po godz. 9 (czasu polskiego) tureckie władze ogłosiły, że udało się powstrzymać puczystów. W walkach, które wybuchły, zginęło ponad 230 osób, a blisko 1,5 tys. zostało rannych. Zaatakowano m.in. budynek tureckiego parlamentu, siedziby tureckich telewizji i siedzibę sztabu generalnego.