Mateusz Kijowski: Może jesienią nie będę już w KOD
Kijowski zdradził, że nie wszyscy członkowie KOD są zadowoleni z dotychczasowych osiągnięć Komitetu. Zauważa radykalizację nastrojów wśród członków stowarzyszenia. – Różni ludzie mają różne predyspozycje. Ludzie się różnie sprawdzają w różnych rolach. Mamy też wielu ludzi, którzy chcą, aby KOD był tylko "pokrzykiwaczem". Jest też grupa, która widzi to tak: ”Skaczemy, skaczemy, a Kaczyński dalej jest u władzy” – opowiadał.
Jego zdaniem należy starać się o to, aby jak największa liczba osób mogła czuć się w KOD-zie dobrze. – Każda aktywność ludzka, tym lepiej się organizuje im więcej jest ludzi, którzy chcą ze sobą współpracować, tworząc sieć powiązań, która to scala. Są miejsca gdzie jest mnóstwo wspaniałych osób i oni razem współpracują, działają. Mamy również takie miejsca, gdzie zebrało się trochę ludzi, gdzie pojawiają się lęki i ambicję. Ludzie chcą tam udowodnić, że „oni tam rządzą” – mówił.
Kijowski podał też plan dla KOD-u na najbliższe miesiące. – Wrzesień zaczniemy sporą ofensywą związana ze świętowaniem porozumień sierpniowych. Będziemy chcieli też nawiązać do wartości, które promował KOR – zapowiedział. – Będziemy promować wzajemną troskę o siebie nawzajem – dodał.
Lider KOD w dalszej części wywiadu ujawnił, że nie jest pewny swojej przyszłości w organizacji. – Szykujemy się do jesiennych wyborów na poziomie regionalnym. Szykujemy się do kongresu programowego. Nie przekształcimy się w partię. Ludzie, którzy tworzą KOD nie chcą by to była partia polityczna. KOD nie planuje własnych list i swoich ludzi na innych listach. Ale nie wiem co może się stać, może nie będę w KOD, różne mogą zdarzyć się rzeczy – zdradził.