Przyszłość Unii Europejskiej zdecyduje się w Bratysławie? Szydło: UE potrzebuje odwagi
"UE wymaga reform. Potrzebuje odwagi. Musimy odnowić, na nowych zasadach, europejską jedność. To nasza odpowiedzialność za UE #Bratysława" - napisała na kilka godzin przed szczytem Beata Szydło.
Szczyt w Bratysławie będzie pierwszym tego typu spotkaniem w grupie 27 szefów rządów i głów państwa – zabraknie na nim premier Wielkiej Brytanii Theresy May. Niewątpliwie najważniejszym tematem będzie kwestia przyszłości wspólnoty po tzw. Brexicie oraz wstępne ustalenie zasad, jakie Bruksela zaoferuje Londynowi, gdy ten już formalnie wystosuje wniosek o wykluczenie ze wspólnoty.
Przed szczytem w Bratysławie przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk skierował do premierów i prezydentów list, w którym podkreślił, że spotkanie w stolicy Słowacji odbywa się "w trudnym historycznie momencie”. Wskazał, że czasy, w jakich żyjemy są "
"burzliwe” oraz "naznaczone kryzysami i konfliktami”.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Wielka Brytania będzie mogła utrzymać dostęp do rynku wewnętrznego Unii Europejskiej, jeśli zgodzi się zachować unijne regulacje dotyczące swobodnego przepływu osób. Nie wszystkie kraje są zadowolone z tej propozycji, choć dowiemy się o nich jedynie z nieoficjalnych ustaleń, gdyż przed spotkaniem liderzy zgodzili się, by nie prezentować publicznie sporów i kontrowersji.
W kwestii przyszłości Unii Europejskiej jedno ze stanowisk zaprezentuje z pewnością Grupa Wyszehradzka, która w minionych tygodniach spotykała się kilkukrotnie. Jej postulat to w skrócie – tak dla Unii Europejskiej, nie dla nadmiernych regulacji i zacieśniania integracji. Co ciekawe, o konieczności położenia tamy dalszemu zbliżaniu się państw mówili przed kilkoma dniami przedstawiciele Niemiec i Danii. Z nieoficjalnych informacji wynika również, że wśród państw V4 nie ma zgody co do niektórych pomysłów, jak np. napisania na nowo podstawowego dokumentu prawnego Unii Europejskiej.