Terroryści z tzw. Państwa Islamskiego ostrzeliwują rakietami samoloty koalicji
– Bojownicy tzw. Państwa Islamskiego próbowali zestrzelić myśliwce RAF (Royal Air Force, Królewskie Siły Powietrzne – red.) przy pomocy rakiet typu ziemia-powietrze w trakcie ataku na pozycje grupy, który był kluczowy w posuwaniu się w kierunku Mosulu – przyznał generał Mark Carleton-Smith. – Od początku mieliśmy założenie, że w zasób środków Daesh w pewnym momencie mogą wchodzić rakiety ziemia-powietrze – dodał i przyznał, że prób zestrzelenia myśliwców było więcej i niejednokrotnie dotyczyły właśnie maszyn brytyjskich, ale "nie miały one żadnych efektów, dzięki systemom obronnym, w jakie wyposażone są samoloty i taktyce". - Rakiety są wykrywane w chwili wystrzelenia – wyjaśnił.
Informacje o rakietach, którymi zestrzelić brytyjskie maszyny próbowali terroryści, to kolejne w ostatnim czasie doniesienia dotyczące działalności bojowników Daesh w powietrzu. Jakiś czas temu informowali oni, że zdołali zestrzelić syryjski bombowiec oraz amerykański dron.
Najnowsze przekazy mówią o tym, że terroryści są w posiadaniu zestawów klasy MANPADS, w tym amerykańskich Stingerów i rosyjskich Strieł, czyli rakiet przeciwlotniczych, które można wystrzelić z ramienia człowieka. Pociski naprowadzane są na podczerwień. W arsenale bojowników mogą znajdować się również bardziej zaawansowane zestawy rakietowe, które w ich ręce wpadły, gdy wypierali armię syryjską i iracką.