Powtórka ze Snowdena. Pracownik NSA wykradł ściśle tajne kody do inwigilowania innych państw

Informację gazety potwierdziły osoby ze służb wywiadowczych oraz FBI. Pracownik kontraktowy NSA został potajemnie zatrzymany w sierpniu i obecnie przesłuchiwany jest na okoliczność kradzieży ściśle tajnego komputerowego kodu stworzonego przez agencję do infiltrowania sieci internetowych obcych rządów.
51-letni Martin został aresztowany 27 września. Jego sąsiad Murray Bennet w środę 5 października opisał w rozmowie z dziennikarzami, jak do domu Martina wkroczyło kilkudziesięciu agentów FBI z długą bronią, wyprowadzając go później w kajdankach. Według danych sądowych śledczy zabezpieczyli tysiące stron dokumentów i kilkanaście komputerów w domu i samochodzie zatrzymanego. Na znalezionych podczas przeszukania dyskach odkryto terabajty danych, z których część była ściśle tajna.
Snowden II
Doniesienia o aresztowaniu mężczyzny to już druga w ciągu 3 lat tego typu sprawa. Co zdaniem "New York Timesa" powinno zawstydzać amerykańską administracje - to fakt, że głośna kradzież danych z 2013 roku dokonana została przez pracownika tej samej firmy. Edward Snowden bowiem również był pracownikiem Booz Allen Hamilton. Informatyk wyniósł wówczas z agencji ogromną ilość dokumentów, przekazał je prasie i uciekł ze Stanów Zjednoczonych. To po tamtym zdarzeniu na jaw wyszły informacje o podsłuchach prowadzonych przez USA, które nie ominęła nawet wiernych sojuszników tego kraju. Doszło do międzynarodowego skandalu, a prezydent Barack Obama przepraszał podsłuchiwanych przywódców państw.