Melania Trump broni męża. "Niektóre kobiety same wciskały mu numer telefonu"
– Byłam świadkiem wielu opisanych przez kobiety sytuacji. To nie wyglądało tak, jak one o tym mówią. Niektóre same wciskały mojemu mężowi numery telefonów – stwierdziła Melania Trump. W dalszej części wywiadu żona polityka skupiła się na roli mediów w kampanii wyborczej. – Liczyłam się z tym, że kampania będzie ostra, ale nie spodziewałam się, że media będą takie jednostronne. To jest podłość i nieuczciwość względem mojego męża. To wszystko spisek mediów oraz sztabu Hillary Clinton, którzy wspólnie robią wszystko, aby skompromitować mojego męża i zniechęcić wyborców do oddania na niego głosów – zaznaczyła Trump.
– Wcześniej te kobiety nie wiedziały, że były rzekomo molestowane? Dlaczego mówi się o tym akurat trzy tygodnie przed wyborami? Dlaczego nikt nie pisze prawdy o Donaldzie? Oczywiście, mój mąż jest bardzo bezpośredni, ale sama wiem najlepiej, że jest szarmancki i szanuje kobiety. Nigdy nie uwierzę w to, że faktycznie mógł w jakikolwiek sposób skrzywdzić te kobiety. Jest prawdziwym dżentelmenem w każdym calu i to się nie zmieniło od chwili, gdy go poznałam – wyznała żona kandydata Republikanów na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Kobiety oskarżają Trumpa
Z informacji "New York Times" wynika, że trzy kobiety oskarżyły kandydata Republikanów o molestowanie seksualne. Jessica Leeds stwierdziła, że w 1980 roku, gdy miała 38 lat, Trump miał ją obmacywać, całować i łapać za pośladki. – W pewnej chwili poczułam, że pod moją sukienką jest jego ręka. To było okropne. Jego ręce były jak macki ośmiornicy – tłumaczyła. Oskarżenia o molestowanie pojawiły się również ze strony Mindy McGillivray. W 2003 roku republikański kandydat na prezydenta miał złapać kobietę za pośladki podczas jej wizyty w Mar-a-Lago na Florydzie. Kolejny przypadek opisany przez "New York Times" miał mieć miejsce w 2005 roku. Rachel Crooks opisała zdarzenie, do którego miało dojść w Trump Tower na Manhattanie.. O nieobyczajnym zachowaniu Trumpa mówiła również Cassandra Searles, miss Waszyngtonu z 2013 roku, którą polityk miał "złapać za pośladki, a następnie zaprosić do hotelowego pokoju".