Rosyjskie korwety wpłynęły na wody Bałtyku. Ich rakiety zasięgiem obejmują całą Europę
Okręty, o których obecności w basenie Morza Śródziemnego alarmowano na początku miesiąca, nie zostały wysłane - jak początkowo zakładano - w celu wspierania rosyjskiej interwencji w Syrii. Dwie należące do Floty Czarnomorskiej korwety typu Bujan-M opłyneły jednak Gibraltar, a przed dwoma dniami sfotografowane zostały na Morzu Północnym. We wtorek wieczorem minęły Duży Bełt w Danii. Według gazety "Aftonbladet", rosyjskie statki zmierzają na wody Obwodu Kaliningradzkiego. Stamtąd przy pomocy rakiet typu Kalibr mają szachować wszystkie kraje europejskie, włącznie z Islandią.
Według portalu gp.se rakiety typu Kalibr osiągają nawet do 2600 km. "Aftonbladet" dodaje, że można uzbroić je głowicami jądrowymi. - Można to odczytywać jako ruch polityczny. Putin ma świadomość, że to przyciągnie uwagę. To może być demonstracja sił. Z wojskowego punktu widzenia oznacza to, że Rosja jest w stanie zaatakować cele na całej Północy.
– Na morzu takim jak Bałtyk, gdzie mamy już do czynienia z tyloma napięciami, obecność dwóch okrętów wyposażonych w rakiety dalekiego zasięgu, bez żadnego słowa wyjaśnienia ich obecności, jest czymś wybitnie niepokojącym – ocenia Ben Nimmo z think tanku Atlantic Council.