FBI wznawia śledztwo ws. maili Clinton. "NYT": Chodzi o seksskandal

Dodano:
Hillary Clinton i Huma Abedin Źródło: Newspix.pl / ABACAUSA
Dyrektor FBI James Comey poinformował w piątek w liście do członków komisji ds. sprawiedliwości Izby Reprezentantów, że agencja wznawia dochodzenie ws. skrzynki mailowej Hillary Clinton. Jak pisze "The New York Times" nowe maile pochodzą z urządzeń zarekwirowanych asystentce kandydatki Demokratów na prezydenta USA, Humie Abedin oraz jej mężowi Anthony'emu Weinerowi.

Agencja Reutera podała, że nowe maile nie były wysłane z prywatnej skrzynki Hillary Clinton, ale są powiązane z już prowadzonym śledztwem dotyczącym wykorzystywania tego serwera. Z kolei "The New York Times" pisze, że chodzi o skandal obyczajowy rozwijający się wokół asystentki Clinton - Humy Abedin i jej męża, byłego kongresmena Anthony'ego Weinera. Przypomnijmy, że Weiner został przyłapany na tym, że wysyłał innej kobiecie swoje zdjęcia w częściowym negliżu. Na jednym z nich leżał w bieliźnie obok swojego syna. Wtedy asystentka Clinton wystąpiła o separację. 

James Comey tłumaczył, że FBI dowiedziała się o istnieniu maili, które wydają się "ważne dla dochodzenia". Jak pisze, o wiadomościach został poinformowany w czwartek i zgodził się na to, żeby FBI prowadziła "odpowiednie kroki w celu ustalenia, czy wiadomości zawierają tajne informacje". Dodał, że nie może przewidzieć, jak długo potrwa ta dodatkowa praca.

8 października WikiLeaks opublikowało ponad 2 tys. wiadomości e-mailowych z udziałem przewodniczącego kampanii Hillary Clinton, Johna Podesty. W tym samym dniu Departament Stanu USA opublikował 350 maili wcześniej usuniętych z prywatnego serwera Clinton. Do ujawnienia wiadomości doszło zaledwie miesiąc przed wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych, zaplanowanymi na 8  listopada i dwa dni przed drugą telewizyjną debatą Clinton-Trump. Wiadomości pochodzą z lat 2008-2016 i obejmują całą gamę  tematów, tj. płatne wystąpienia Clinton czy jej stanowisko dotyczące oferty w sprawie Iranu.

Źródło: Reuters / New York Times, wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...