Śmierć sprzedawcy ryb w śmieciarce wyprowadziła tysiące ludzi na ulice
Do tragicznego zdarzenia doszło 28 października w mieście Al Hoceima. Według krążących w mediach informacji, policja skonfiskowała mężczyźnie ryby, którymi handlował, ponieważ były wśród nich gatunki, których połów w bieżącym roku był zakazany. Mohcine Fikri próbował odzyskać skonfiskowane ryby. Wskoczył w tym celu do śmieciarki, gdzie zginął przygnieciony specjalnym mechanizmem, którego zadaniem jest prasowanie śmieci.
Śmierć mężczyzny doprowadziła nie tylko do krytyki na poziomie społecznym. Sprawą zainteresowały się także partie polityczne, choć największa z nich - rządząca PJD milczy. W efekcie, 30 października na ulicach Rabatu, Casablanki, Tangeru, Tetuanu, Al-Araisz, Meknesu i Al Hoceimy pojawiły się wielotysięczne demonstracje.
To pierwszy taki przypadek od 2011 roku, gdy ludzie masowo wyszli w ulicę w ramach tzw. Arabskiej Wiosny, której rozpęd nie obalił jednak monarchy – Mohameda VI. W czasie, gdy upadały rządy w Egipcie czy Tunezji, w Maroku wprowadzono ograniczone reformy liberalizujące zasady życia publicznego, a w efekcie zachowano status monarchię z silną władzą króla.