Litwienienko zarzucał Prodiemu związki z KGB

Dodano:
Były agent rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksander Litwinienko zarzucał obecnemu premierowi Włoch Romano Prodiemu związki z radziecką KGB.
Taką tezę przedstawił w poniedziałek w nocy program brytyjskiej telewizji BBC "Panorama".

Inny kanał telewizyjny w Wielkiej Brytanii - ITV - przypomniał wywiad z Litwinienką, w którym sformułował te zarzuty.

Litwinienko został otruty wysoko radioaktywnym izotopem polonu i  zmarł w Londynie 23 listopada 2006 roku.

Autorzy programu "Panorama" podkreślają, że dotarli do ściśle tajnego dokumentu, w którym Litwinienko oskarża premiera Włoch Romano Prodiego o "przyjaźń z KGB". Zdaniem włoskiego badacza historii wywiadu ZSRR Mario Scaramelli, "niektóre kompetentne źródła, również Litwinienko, powiedziały mi, że niektórzy oficerowie w Moskwie uważają go za swojego człowieka, człowieka KGB".

Scaramella był doradcą komisji włoskiego parlamentu, badającej w  ostatnich latach działalność służb byłego bloku wschodniego na  terenie Włoch, w tym okoliczności zamachu na Jana Pawła II w 1981 roku. Litwinienko pomagał mu w poszukiwaniach wtyczki KGB we  Włoszech. "Niektóre informacje, można powiedzieć, były zabójcze. Ludzie ginęli za taki rodzaj współpracy" - twierdził Włoch.

Litwinienkę przestrzegano m.in. przed ucieczką do Włoch, gdyż "w tym kraju jest wielu dobrych przyjaciół Rosji" - powiedział Scaramella.

Natomiast telewizja ITV pokazała fragmenty wywiadu z Litwinienką z lutego 2006 roku, gdzie powtórzył on oskarżenia dotyczące Prodiego. Powołując się na zastrzelonego w kwietniu 2005 roku niegdysiejszego wicedyrektora delegatury FSB w Moskwie, generała Anatolija Trofimowa, Litwinienko powiedział, że Prodiego nie  nazwano agentem, "gdyż KGB unika tego słowa".

"KGB, wraz z Prodim, przeprowadziła we Włoszech kilka tajnych, brudnych operacji. Zrozumiałem to tak, że Prodi pracował dla KGB" -  mówił Litwinienko w wywiadzie.

Prodi już wcześniej zaprzeczył jakimkolwiek związkom z radzieckim czy rosyjskim wywiadem.

BBC "Panorama" twierdzi też, że mogło dojść do wielu prób otrucia Litwinienki, zanim śmiertelnie zachorował. Zdaniem autorów programu, do pierwszej próby otrucia eks-szpiega mogło dojść już w  połowie października, na dwa tygodnie przed jego spotkaniem ze  Scaramellą w jednym londyńskich barów sushi.

16 października Litwinienko w tej samej restauracji spotkał się z  innymi byłymi agentami FSB - Andriejem Ługowojem i Dmitrijem Kowtunem. Śladowe ilości polonu 210 wykryto nie w miejscu, w  którym siedział później z Włochem, ale prawdopodobnie tam, gdzie rozmawiał z Rosjanami. Truciznę znaleziono też w kilku innych miejscach, w tym w hotelu odwiedzanym przez Ługowoja i Kowtuna.

Litwinienko twierdził, że zna mroczne tajemnice rosyjskich tajnych służb. W 1998 r. oświadczył publicznie, że władze FSB zleciły mu zamach na życie znanego krytyka Kremla Borysa Bierezowskiego. W 2000 zbiegł do Anglii, tam uzyskał brytyjskie obywatelstwo. Na własną rękę prowadził dochodzenie w sprawie zabójstwa znanej rosyjskiej dziennikarki Anny Politkowskiej.

Na łożu śmierci były szpieg powiedział, że to sam prezydent Rosji Władimir Putin kazał go zamordować. Kreml konsekwentnie zaprzecza.

pap, ss
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...