Historyczny wyrok sądu. Śmiertelnie chorej nastolatce pozwolono na hibernację
Nastolatka chora na rzadką odmianę raka, przed brytyjskim sądem walczyła o prawo do zachowania swojego ciała w temperaturze ciekłego azotu. Jej wolę popierała matka, jednak na takie rozwiązanie ze względów światopoglądowych sprzeciwiał się ojciec. Dziewczyna w oficjalnym piśmie argumentowała, że "chce żyć dłużej" i nie życzy sobie, by "pogrzebano ją pod ziemią". Sąd przychylił się do jej woli. Ciało 14-latki, która zmarła w październiku, przetransportowano już do Stanów Zjednoczonych, gdzie zostało zamrożone.
"Proszono mnie o wyjaśnienie, dlaczego chcę zrobić coś tak niezwykłego. Mam dopiero 14 lat i nie chcę umierać, ale wiem, że umrę. Myślę, że zamrożenie daje mi szansę na bycie wyleczoną i wybudzoną. Nawet za sto lat" – pisała w liście do sądu. "Chcę, by dano mi tę szansę. Takie jest moje życzenie" – dodała.
Rozstrzygający w tej sprawie sędzia odwiedził dziewczynkę w szpitalu. Przyznał, że był poruszony "odwagą, jaką prezentowała przyjmując leki". Jego wyrok, jak podkreśla, nie dotyczył oceny słuszności samej krioniki, ale rozstrzygał spór pomiędzy rodzicami, co do dysponowania ciałem córki. Sprawa pojawiła się w sądzie 26 września.
Krionika
Przechowywanie ciała w temperaturze ciekłego azotu zatrzymuje wszelkie reakcje chemiczne w nim zachodzące. Zmarłego można utrzymywać w stanie kriostazy po stwierdzeniu zgonu. Zwolennicy tej metody są zdania, że osoby uważane za martwe według obecnych standardów niekoniecznie muszą być uważane za nieżywe według standardów, które będą obowiązywać w przyszłości.