Opozycja protestuje w Sejmie. „To jest niepoważne”
– To jest niepoważne. Urząd posła niesie za sobą pewną powagę i odpowiedzialność. Odpowiedzialność przez wyborcami, przed ludźmi, którzy powierzyli nam swoje sprawy – podkreśliła polityk. Jak dodała, „robienie selfie, wysyłanie ich w świat i pokazywanie „jacy jesteśmy cierpiący” w sytuacji, gdy to ludzie płacą nam za pracę, jest niepoważne”.
– W całej tej aferze umknęło to, co najważniejsze, czyli głosowania nad budżetem. To co mi się nie podobało, to głosowania blokowe – wskazała. Wyjaśniła, że w ten sposób rozmyta została odpowiedzialność posłów za podejmowane decyzje, wobec czego wyborcy z okręgów nie są w stanie ocenić w jaki sposób parlamentarzyści ich reprezentują i zajmują się ich sprawami. – Głosowanie powinno być powtórzone, by ludzie wiedzieli, jak głosują poszczególni posłowie – dodała.
Polityk przekonywała także, że wśród przedstawicieli partii politycznych, w tym PO i PiS, „są naprawdę odpowiedzialni ludzie, natomiast w tym systemie wyborczym nie mogą działać w zgodzie z logiką czy mądrością”.
Przypomnijmy, od piątku 16 grudnia w Sejmie trwa protest polityków Platformy Obywatelskiej i.Nowoczesnej. Posłowie domagają się wolności mediów w parlamencie oraz powtórzenia głosowania m.in. nad ustawą budżetową, które zostało przeniesione do Sali Kolumnowej. Nie zgadzają się również z wykluczeniem z obrad posła Michała Szczerby przez marszałka Marka Kuchcińskiego. Politycy spędzili na sali posiedzeń plenarnych święta oraz zapowiedzieli, że nie opuszczą jej do 11 stycznia. Na ten dzień zaplanowane jest kolejne posiedzenie Sejmu, choć opozycja uważa, że poprzednie się nie skończyło.