Przeglądał rzeczy Kaczyńskiego, został wezwany do oddania mandatu. Problemy posła PO
Patryk Jaki w liście wskazał, że Ryszard Wilczyński, podobnie jak on, został wybrany do Sejmu z okręgu opolskiego i zachowanie posła PO, który 16 grudnia na sali posiedzeń plenarnych przeglądał „bez wiedzy i zgody notatki oraz dokumenty należące do Prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego” jest zachowaniem haniebnym.
Polityk dodał, że „jest przykre, że poseł Wilczyński dał się poznać ogólnopolskiej opinii publicznej z tak niegodnego zachowania, a nie z żadnych inicjatyw na rzecz Opola czy całej Polski”. Równocześnie ocenił, że „mieszkańcy Opola zasługują na przeprosiny i stanowczą reakcję ze strony Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej”.
Wzywam także posła Ryszarda Wilczyńskiego, jako reprezentanta mieszkańców Opola w Sejmie, do zrzeczenia się mandatu poselskiego. Informuję również, że skieruję wniosek do Komisji Etyki Poselskiej w Sejmie, która powinna przeanalizować sprawę pod kątem odpowiedzialności posła Wilczyńskiego” - zakończył list Jaki.
Przypomnijmy, poseł Platformy Obywatelskiej Ryszard Wilczyński w rozmowie z Wirtualną Polską przyznał, że przeglądał dokumenty Jarosława Kaczyńskiego pod nieobecność prezesa PiS na sali obrad plenarnych. – Rzeczywiście, to był taki odruch, bezwiedny. Leżały na blacie jakieś kartki, chyba artykuł jakiś, nie pamiętam – przyznał w rozmowie z Wirtualną Polską poseł Ryszard Wilczyński. – Chyba wykres mnie zainteresował, to było coś o poparciu dla partii, nie pamiętam – dodał.