Nawet 340 egzekucji na rozkaz Kim Dzong Una. „Ekstremalny poziom brutalności”
Raport na temat działalności Kim Dzong Una przygotował południowokoreański Instytut Strategii Bezpieczeństwa Narodowego. Opisuje on pięć lat działalności przywódcy Korei Północnej. W dokumencie wyszczególniono, w jaki sposób dyktator wykorzystuje egzekucje, aby pokazać swoją pozycję.
Jak podaje CNN, Kim Dzong Un miał nakazać 340 egzekucji. 140 z nich dotyczyło wysokich rangą urzędników, oficerów i działaczy partyjnych.
Ekspert z amerykańskiego ośrodka badawczego RAND, Bruce Bennett stwierdził, że przywódca Korei Północnej prezentuje teraz „ekstremalny” poziom brutalności i bezwzględności od momentu przejęcia władzy. – Na przykład, w ciągu pięciu lat sprawowania swojej funkcji zmienił ministra obrony aż pięciokrotnie. Z kolei jego ojciec zmienił go w ciągu 17 lat tylko trzykrotnie – zauważył Bennett.
Kontrowersje wokół egzekucji
Od 2011 roku media wielokrotnie pisały o egzekucjach, które wykonano na rozkaz Kim Dzong Una. W sierpniu tego roku rozstrzelani mieli zostać minister gospodarki wiejskiej Hwang Min i minister edukacji Ri Yong Jin. Kontrowersje wzbudzał również sam sposób egzekucji. W maju ubiegłego roku Komitet ds. Praw Człowieka w Korei Północnej poinformował, że jeden z satelitów sfotografował skazańców, którzy byli zabijani za pomocą starych, sowieckich dział przeciwlotniczych. Fotografie przedstawiały poligon wojskowy, na którym ustawione są stare, radzieckie działa przeciwlotnicze ZPU-4. Po przeciwnej stronie poligonu - powyżej linii strzału - ustawione było stanowisko obserwacyjne, a 15 metrów przed nim stali - według członków raportu - ludzie. HRNK twierdzi, że były to „cele”, a na zdjęciu ujęto moment ich egzekucji.