Kukiz'15 o przerwie w obradach Sejmu. „Polacy też mają zrobić sobie przerwę w płaceniu podatków?”
Zarządzona przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego przerwa w obradach nie przypadła do gustu politykom z Kukiz'15, którzy krytycznie oceniają tę decyzję, jak i sam protest. Przerwa w obradach Sejmu ma potrwać do 25 stycznia, do tego czasu też swój protest zawiesiła Platforma Obywatelska. Z kolei Nowoczesna nadal ma zamiar protestować, jednak w innej formie.
Ostatnie wydarzenia komentowała w programie „Minęła dwudziesta” w TVP Info posłanka z klubu Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj. – Trzy tygodnie bezsensownego spektaklu, a do tego dwa tygodnie przerwy w obradach, to pięć tygodni straconych dla Polaków. Oni też mają sobie zrobić przerwę w płaceniu podatków? – pytała Ścigaj.
Polityk dodała, że te pięć tygodni „popisowych awantur” i kłótni partyjnych w wykonaniu zarówno opozycji, jak i partii rządzącej, to przede wszystkim czas stracony na rozwiązywanie ważnych spraw.
O tym aspekcie ostatnich wydarzeń napisał także wicemarszałek Sejmu i poseł Kukiz'15 Stanisław Tyszka. Jak stwierdził na Facebooku, „PO łaskawie zawiesiła okupację”, a „PiS ogłosiło dwutygodniową przerwę”. Zdaniem wicemarszałka ta przerwa to wynik porozumienia PO-PiS. „Nie do końca ją rozumiem, bo posiedzenie było planowane do jutra (piątku 13 stycznia – red.) i nie zrealizowaliśmy w ogóle zaplanowanego porządku obrad” – pisze Tyszka.
W dalszej części wpisu wicemarszałek ocenia, że wydawało mu się, że posłowie po to pobierają 10 tys. zł miesięcznie z kieszeni podatników, by pracować na ich rzecz w Sejmie. „No, ale jestem w polityce nowy i może nie do końca rozumiem niuanse porozumienia PO-PiS...” – kwituje polityk.