Gorzkie słowa legendy Solidarności. „Nigdy nie zbudowaliśmy wspólnoty - ani chrześcijańskiej, ani socjalistycznej, ani obywatelskiej”
– Znani byliśmy z indywidualnych szarż, wallenrodowskich pomysłów, ale nigdy nie zbudowaliśmy wspólnoty. Ani Polski chrześcijańskiej, Polski socjalistycznej, bo o komunistycznej nie wspomnę, nie zbudowaliśmy też Polski obywatelskiej. Dlatego uważam, że jako epigon Solidarności nie będę reprezentował branżowych interesów. Mój mandat jest mandatem całego okręgu, nawet tych, którzy przeciwko mnie głosowali – podkreślił Rulewski.
Senator Platformy Obywatelskiej odpowiedział w programie „Młodzież kontra” również na pytanie o to, kim jest. - Ideowo jestem tym kim byłem. Jestem nawet bardziej rewolucyjny niż wówczas (gdy w czasach PRL był członkiem opozycji antykomunistycznej – red.). Jestem tym ostatnim, jestem epigonem, który uważa za konieczne zbudowanie solidarnego społeczeństwa, w którym zaufanie zastąpi centralne rozkazywanie. Jeśli nie zbudujemy społeczeństwa obywatelskiego, w którym obywatele przejmą odpowiedzialność za większośc spraw – od gospodarki po porządek w gminie, czy nawet media – to przegramy – dodał Rulewski.