Trump dotrzymał obietnicy. To już oficjalne: USA odgrodzą się murem od Meksyku
Nowy prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiadał już w czasie swojej kampanii wyborczej, że jeśli zostanie wybrany, to będzie chciał budowy muru na południowej granicy USA. Argumentował, że takie rozwiązanie pomoże w walce z nielegalną imigracją. 25 stycznia Donald Trump podpisał dekret o rozpoczęciu budowy muru. Tuż po złożeniu podpisu Trump stwierdził, że na ten temat „rozmawiano od samego początku”, nawiązując tym samym do swoich zapowiedzi z kampanii wyborczej.
Prezydent USA zapowiedział też, że jest w stu procentach pewny, że Meksyk zwróci Stanom Zjednoczonym koszty budowy muru. Wyjaśniał, że na razie za jego budowę zapłacą podatnicy ze Stanów, ale ostatecznie, wszelkie koszty zostaną scedowane na Meksyk. Oprócz tego dodał, że budowa ma rozpocząć się „najszybciej jak to możliwe”.
Wciąż nie wiadomo tylko, jak wyglądać będzie mur – czy będzie to zwykłe siatkowe ogrodzenie, z rozmieszczonymi co kilka kilometrów wartowniami, czy też rzeczywiście – jak zapowiadał kiedyś Trump – powstanie rzeczywiste umocnienie.
Kto zapłaci?
Na razie nie wiadomo, w jaki sposób Donald Trump chce wymusić na meksykańskich władzach pokrycie kosztów tego projektu. Zwłaszcza, że m.in. prezydent Meksyku i szef MSZ tego kraju, mówili wielokrotnie, że Meksyk nie zapłaci za budowę.
– W żadnym razie nie zaakceptujemy niczego, co będzie naruszać naszą godność jako Meksykanów. To jasne, że nowy rząd w Stanach Zjednoczonych niesie za sobą pewne trudności, jak budowa muru na granicy, za którą oczywiście Meksyk nie będzie płacić – mówił prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto.