Grudniowy zamach w Berlinie. Poznaliśmy bezpośrednią przyczynę zgonu polskiego kierowcy

Dodano:
Miejsce zdarzenia. Berlin Źródło: Newspix.pl / WENN
Po długim oczekiwaniu opinia publiczna poznała ostateczną, bezpośrednią przyczynę śmierci kierowcy z Polski, zabitego w grudniowym zamachu. Polak został zastrzelony z najbliższej odległości.

Z dużym opóźnieniem, bo po ponad miesiącu poznaliśmy oficjalną przyczynę zgonu Polaka, który zginął w grudniowym zamachu terrorystycznym w Berlinie. Łukasz Urban na pewno nie został zabity od razu, po pierwszym kontakcie z zamachowcem. Według pierwotnych doniesień, Polak miał przeszkadzać terroryście nawet podczas ostatniej fazy ataku, kiedy ciężarówka kierowała się na tłum gości bożonarodzeniowego jarmarku. Jak podaje TVP Info, niemiecka policja nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że polski kierowca swoim bohaterskim zachowaniem zapobiegł jeszcze większej tragedii.

Według przekazanych przez Prokuraturę Krajową informacji Polak zginął na skutek postrzału w skroń. Konkretną godzinę jego śmierci ustalą dopiero niemieccy śledczy. Polska strona otrzymała już wyniki z sekcji i badań z kabiny TIR-a. Dokumenty są teraz tłumaczone na język polski.

Zamach w Berlinie

W poniedziałek 19 grudnia w Berlinie doszło do zamachu terrorystycznego. Rozpędzona ciężarówka wjechała w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego. Samochód miał polską rejestrację. W kabinie znaleziono także zwłoki innej osoby. Około 3 nad ranem we wtorek niemiecka policja potwierdziła, że to Polak. Nad ranem służby rozpoczęły szturm na byłym lotnisku Tempelhof, które obecnie jest jednym z największych ośrodków dla uchodźców. Podano wówczas, że podejrzanym o dokonanie ataku jest 23-letni Pakistańczyk Naved B. Dopiero około godziny 13 berlińska policja poinformowała, że schwytała nieodpowiedniego człowieka. Prawdziwy zamachowiec Anis Amri został zastrzelony kilka dni później w Mediolanie.

Źródło: Radio Zet
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...