Szef MON zapowiada włączenie się NATO w wyjaśnienie katastrofy smoleńskiej. Dyplomaci: Sojusz nie bada katastrof lotniczych
Antoni Macierewicz przebywa obecnie w kwaterze głównej NATO, gdzie uczestniczył w czwartek w spotkaniu ministrów obrony państw Sojuszu. W rozmowie z dziennikarzami opowiedział o rozmowie z dowódcą sił NATO w Europie oraz ministrem obrony Wielkiej Brytanii. – Przedmiotem moich rozmów z panem generałem Scaparrottim jak i z politykami, w tym z panem Michaelem Fallonem, była także sprawa związana z tragedią smoleńską.
„Usłyszałem deklarację pełnego poparcia”
– Wydaje się, iż najwyższy czas, by NATO włączyło się do wyjaśnienia tej sprawy, do wsparcia Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która w tej materii działa. I uzyskałem taką zapowiedź zarówno ze strony pana generała Scaparrottiego, który zresztą z taką dużą emocją własną i przypomnieniem tego dramatu, ale i tych wspaniałych dowódców NATO, których osobiście znał i z którymi osobiście działał zarówno w Afganistanie, jak i na innych misjach. Podkreślił, że odbiera to jako swój osobisty obowiązek. Zapowiedź usłyszałem oczywiście także od pana Michaela Fallona – przekazał szef MON. Dopytywany o szczegóły techniczne owych zapowiedzi stwierdził, że zostaną ustalone w najbliższym czasie i wtedy przekaże je opinii publicznej.
„NATO dysponuje jedynie kilkoma instrumentami”
Z nieoficjalnych informacji radia RMF FM wynika, że z zajęciem się przez NATO kwestią katastrofy smoleńskiej mogą być problemy. Sojusz nie tylko nie posiada własnego wywiadu, ale również nie dysponuje strukturami, które zajmują się badaniem katastrof lotniczych. Reporterka radia RMF Katarzyna Szymańska-Borginon zwraca uwagę na fakt, iż nawet w przypadkach katastrof lotniczych, w których ginęli żołnierze NATO, to nie Sojusz badał przyczyny tych zdarzeń, a poszczególne kraje, z których pochodzili wojskowi. W przypadku wyjaśnienia okoliczności katastrofy smoleńskiej NATO dysponuje jedynie kilkoma instrumentami m.in. może zwrócić się z prośbą do sojuszników o pomoc oraz ewentualnie koordynować te działania. Jeśli tak by się stało, wówczas w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej pomagaliby np. Brytyjczycy czy Włosi, a nie samo NATO.