Tanie ubezpieczenia OC – czy to już przeszłość? Zobacz, dlaczego płacisz więcej
Dynamiczny wzrost wysokości składek ubezpieczeniowych za obowiązkowe polisy OC stanowi powód do narzekania dla niejednego kierowcy. Jak się okazuje, podwyżki spowodowane są przede wszystkim kilkoma zmianami w prawie, których przyczyną była z kolei… zła kondycja rynku ubezpieczeń
Wojna cenowa o klientów doprowadziła do sytuacji, w której towarzystwa ubezpieczeniowe – według Komisji Nadzoru Finansowego – ostatni raz zanotowały zyski w 2006 roku. Warto podkreślić, że tanie ubezpieczenia OC oznaczały dla kierowców nie tylko korzyści – kondycja finansowa TU wpływała na niską jakość likwidacji szkód oraz niskie kwoty odszkodowań.
Wyższe ceny polis ubezpieczeniowych a wytyczne KNF
Jeszcze w 2015 roku KNF określiła wytyczne, które miały doprowadzić do poprawy sytuacji na rynku ubezpieczeń. Pod groźbą kar i przy zapowiedzi kontroli postępu wprowadzania zmian, do końca ubiegłego roku ubezpieczyciele mieli obowiązek:
- podnieść składki ubezpieczeniowe, a jednocześnie zweryfikować system zniżek i zwyżek, dostosować taryfę składek do sytuacji rynkowej i prawnej oraz zacząć realniej oceniać ryzyko, a także
- zmienić zasady likwidacji szkód, między innymi poprzez zaprzestanie amortyzacji części, stosowanie jednolitych kryteriów wyceny w wariancie kosztorysowym i serwisowym oraz pomoc poszkodowanym w sprzedaży wraku.
Powyższe postulaty doprowadziły do wzrostu kosztów działalności towarzystw ubezpieczeniowych i – zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio – podwyżki cen polis.
Tanie ubezpieczenia OC a obowiązki podatkowe ubezpieczycieli
Zmiany wysokości składek możemy wiązać także z wprowadzonym w ubiegłym roku nowym obowiązkiem podatkowym, który dotyczy również firm ubezpieczeniowych – podatkiem bankowym. Nakłada on na wszystkie TU obowiązek odprowadzania miesięcznie 0,0366% wartości aktywów przekraczających 2 mld złotych. Kosztem tym częściowo mogli zostać obarczeni sami właściciele polis.
Pod koniec ubiegłego roku pojawiła się również propozycja wprowadzenia tzw. „podatku Religi”, który również przełożyłby się na wysokość składek. Minister zdrowia, Konstanty Radziwiłł, chciał zobowiązać ubezpieczycieli do przekazywania 6% wartości każdej składki na rzecz Skarbu Państwa. Tak pozyskane środki miały finansować leczenie ofiar wypadków drogowych. Jak uważa Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl, ubiegłoroczny wzrost cen polis ostudził jednak zapał polityków, zatem proponowana zmiana nie powinna wejść w życie w 2017 roku.
Zmiana sumy gwarancyjnej a koszt polisy ubezpieczeniowej
W ciągu najbliższych dwunastu miesięcy niemal na pewno czeka nas za to wzrost sumy gwarancyjnej w obowiązkowych ubezpieczeniach OC – do których zalicza się polisa dla kierowców. Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej, dotychczasowe kwoty powinny zostać zwiększone:
- w przypadku szkód majątkowych – do poziomu 1,22 mld złotych niezależnie od liczby poszkodowanych (obecnie jest to 1 mld złotych),
- w przypadku szkód osobowych – do poziomu 1,22 mld złotych na jednego poszkodowanego i 6,07 mld złotych na jedno zdarzenie drogowe (obecnie jest to 5 mld złotych).
Suma gwarancyjna stanowi podstawę naliczania wysokości składek ubezpieczenia OC. Jak przewidują eksperci z Mfind.pl, może to oznaczać kolejny skok cen o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent.
Fakt, że tanie ubezpieczenia OC przechodzą do przeszłości, nie musi jednak oznaczać, że kierowcy nie odczują z tego powodu żadnych korzyści. Zdaniem przedstawicieli Mfind.pl, wzrost cen powinien wiązać się nie tylko ze wyższymi kwotami odszkodowania, ale także z wyższą jakością obsługi kierowców – ponieważ właśnie na tym polu może zacząć rozgrywać się nowa walka o klienta TU.