„Jeśli były preteksty do nazywania Kukiz'15 przystawką PiS, to właśnie dzięki głosowaniu osób takich jak Siarkowska”
Błeńska na w rozmowie z Telewizją Republika wyjaśniała, że decyzja o opuszczeniu Kukiz'15 od jakiegoś czasu dojrzewała. – Chcemy realizować nasze republikańskie postulaty, będące bardziej sprecyzowane, niż klubu Kukiz'15, który jest połączeniem różnych koncepcji – powiedziała. Jak podkreśliła, zarówno ona, jak i Anna Siarkowska, chcą teraz skupić się na bardziej „republikańskich, konserwatywnych i wolnorynkowych postulatach”.
Rzecznik Kukiz'15 Jakub Kulesza tłumaczył, że powodem rezygnacji posłanek jest utrata zaufania klubu, a momentem przełomowym było głosowanie z 16 grudnia w Sali Kolumnowej. Wzięła w nim udział właśnie Siarkowska oraz Rafał Wójcikowski, który w minionym miesiącu zginął w wypadku. Jak zdradziła Błeńska, on również planował opuszczenie Kukiz'15.
Paweł Kukiz komentuje
Paweł Kukiz komentując odejście posłanek stwierdził, że dla niego liczą się osoby, które konsekwentnie idą w stroną zmian ustrojowych, takich jak jednomandatowe okręgi wyborcze. – I pani Błeńska i Siarkowska zwykle prowadziły swoją politykę. Trochę smutno, że odeszły, ale nie robiłbym z tego dramatu – stwierdził lider ugrupowania. Kukiz przyznał też, że przy tym, jaką władzę ma PiS, „nieważne, ile ma posłów”. – Jeśli kiedykolwiek były preteksty do nazywania Kukiz'15 przystawką PiS-u to właśnie dzięki głosowniom Kornela Morawieckiego i jego grupy, czy posłanki Siarkowskiej. Paradoksalnie taka sytuacja oczyszcza więc sytuację – podkreślił.
– Zakładają swoje koło, to ma być koło republikańskie i naprawdę życzę wszystkiego dobrego tej nowej grupie w parlamencie - zaznaczył. Kukiz wskazał, że cały klub nie uczestniczył w głosowaniu w Sali Kolumnowej. – Były naciski ze strony klubu, żeby w jakiś sposób upomnieć w związku z tym posłankę, ja się stanowczo sprzeciwiałem. Jestem konsekwentny w pluralizmie w klubie. Tutaj nie chodzi o karierę polityczną, tylko dobro Rzeczpospolitej – tłumaczył.