Parlamentarzysta „punktuje” kolegów. Zrobił to za pomocą... postaci z memów. „Jemu nie brakuje czasu, Ukrainie tak”

Dodano:
Borysław Bereza, deputowany ukraińskiego parlamentu Źródło: Facebook/Borislav Bereza
Borysław Bereza, deputowany do Rady Najwyższej Ukrainy, przyniósł do parlamentu maskotkę, którą posadził na pustym fotelu obok siebie. Jak sam napisał, chciał w ten sposób zwrócić uwagę na to, jak wielu deputowanych nie pojawia się na obradach.

Bereza napisał na swoim Facebooku, że gdy on przebywał w parlamencie, 322 deputowanych było zarejestrowanych jako obecnych. Tymczasem - jak sam napisał - nie więcej jak 150 z nich było naprawdę na sali. W związku z tym ukraiński deputowany obok siebie posadził szarą, pluszową maskotkę, będącą kopią rzeźby Homunculus Loxodontus, stworzonej przez holenderską artystkę Margriet von Brifort. Rosyjscy internauci tej rzeźbie nadali inną nazwę: Żdun (od rosyjskiego „źdat” czyli „czekać”).

O co chodzi ze Żdunem? Autorka rzeźby przekonuje, że rzeźba przedstawia stworzenie, które jest mieszanką słonia i pacjenta cierpliwie czekającego w długiej kolejce do lekarza. Rzeźba stała się słynna w Rosji i na Ukrainie w połowie roku 2016, a sam Żdun został bohaterem wielu memów. W przypadku Ukraińców szara postać została nazwana „Poczekunem”.

Rzeźba Homunculus Loxodontus, zwana też "Żdunem"

Do Żduna/Poczekuna, który siedzi smutny i czeka w kolejce, nawiązał w swoim wpisie Bereza. Wspominając ilu deputowanych naprawdę przebywa na sali Rady Najwyższej Ukrainy stwierdził: „Poczekun tutaj jest. Jak większość Ukraińców czeka, aż deputowani zaczną się tutaj pojawiać i pracować. Jemu nie brakuje czasu i cierpliwości. Inaczej niż Ukrainie”.

Źródło: BBC / Facebook, Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...