Gliński apeluje do Różańskiego o „powstrzymanie się od komentarzy”. O czym mówił generał?
W pierwszym wywiadzie od dymisji, generał Mirosław Różański mówił, że jego rozmowy z ministrem Antonim Macierewiczem kończyły się tym, że w wielu sprawach przyznawał mu rację, a później podejmował inne decyzje. Przyznał, że były pewne działania ze strony kierownictwa resortu obrony narodowej, które nie do końca mógł zaakceptować. – Ja to bym określił tak bardzo prosto - chyba był brak zaufania do mojej osoby. Dokonywano wymiany kadry, nie uzgadniając tego ze mną, a chodzi o najbliższych współpracowników. Gdy dyskutowaliśmy, jak zrealizować przedsięwzięcia typu wzmocnienie ściany wschodniej, ja przedstawiałem pewne rozwiązania. Kiedy rozmawiałem z panem ministrem Macierewiczem, on nawet przyznawał mi racje, ale później decyzje podejmowane były inne – tłumaczył.
Wicepremier pytany o słowa generała Różańskiego stwierdził, że postulowałby, żeby były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych nadal zachowywał się w sposób odpowiedzialny i powstrzymał się od komentarzy. – Zwłaszcza takich parapolitycznych w życiu publicznym – dodał.
– Naprawdę nie ma sensu się odnosić do opinii osoby, która została zdymisjonowana, czy przesunięta na inne stanowisko – mówił dalej. Prowadząca zwróciła w tym miejscu uwagę, że generał odszedł. – Odszedł, no odszedł w jakiś tam okolicznościach. Tym bardziej powinien się powstrzymać od bieżących komentarzy – zaznaczył.
Przypomnijmy, gen. Różański został powołany na pierwszego Dowódcę Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, po tym jak DORSZ powołano do istnienia w 2015 roku na mocy reformy systemu dowodzenia Wojskiem Polskim z 2014 roku. Jego kadencja miała upłynąć w 2018 roku., jednak w grudniu 2016 roku złożył prośbę o dymisję, a 31 stycznia Andrzej Duda jako zwierzchnik Sił Zbrojnych RP odwołał go ze stanowiska.
– Moja opinia jest taka, że oficer, który jest mężczyzną, który podejmuje się pewnych poważnych działań w swoim życiu, nie zachowuje się później, nie będę mówił jak... – kontynuował Gliński. – To jest dziecinada. Nie wiem, czy się zna, nie powinien zabierać głosu w sposób taki emocjonalny i bezpośredni – dodał.