Chętni do zastąpienia Donalda Tuska - m.in. prezydent i była premier. „Nazwisk jest bardzo dużo”
– Nazwisk, które są przymierzane do tej funkcji, jest naprawdę bardzo dużo – przyznał rzecznik rządu. Rafał Bochenek podkreślił, że w samej przestrzeni publicznej jako potencjalni kandydaci na urząd przewodniczącego Rady Europejskiej pojawiają poza Donaldem Tuskiem (który piastuje to stanowisko – red.) oraz Jaciem Saryszuem-Wolskim również ustępujący w połowie maja prezydent Francji Francois Hollande oraz była premier Danii Helle Thorning-Schmidt. – Ta cała dyskusja pokazuje jedną rzecz – otóż wskazuje na to, że pozycja Donalda Tuska nie jest taka pewna, trwa w tym momencie dyskusja, dość szeroka dyskusja w Unii Europejskiej, konsultacje pomiędzy premierami. Gdyby pan Donald Tusk był niekwestionowanym kandydatem, gdyby był jedynym kandydatem, to na pewno takiej dyskusji by nie było. W tym momencie toczą się konsultacje, premierzy zgłaszają swoje wątpliwości, zastrzeżenia – podkreślił Bochenek.
Rzecznik rządu po raz kolejny powtórzył tezę o tym, że były premier nie sprawdził się na stanowisku, ponieważ to za jego kadencji doszło do Brexitu oraz wybuchu kryzysu migracyjnego, który nie został rozwiązany. – Pan Donald Tusk jako przewodniczący Rady Europejskiej nie potrafił sobie z tym poradzić. Brexit to również pokłosie rządów pana Donalda Tuska i jego przyjaciół z brukselskich urzędów, którzy nie potrafili uchronić Wielkiej Brytanii przed wyjściem i nie potrafili zachęcić Wielkiej Brytanii do tego, by pozostała w Unii Europejskiej – mówił. Bochenek obarczył także „politykę przewodniczącego Tuska” odpowiedzialnością za wzrost nastrojów eurosceptycznych w Europie Zachodniej.
Więcej o europejskiej rozgrywce oraz politycznej układance w kwestii zajęcia fotela szefa Rady Europejskiej można przeczytać we Wprost.pl w materiale poświęconym szczytowi w Wersalu zwołanym przez prezydenta Francji Francois Fillona.