Korwin-Mikke tłumaczy się ze słów o kobietach. „Mają Panie jakiś kompleks”
Swój kontrowersyjny pogląd Korwin-Mikke zaprezentował podczas środowej debaty w PE. Nagranie z wymianą zdań, w trakcie której padły słowa o niższości kobiet, zostało opublikowane przez Grupę Socjalistów i Demokratów w Parlamencie Europejskim.
– To oczywiste, że kobiety muszą zarabiać mniej niż mężczyźni, bo są słabsze, są mniejsze i mniej inteligentne, to wszystko – dowodził lider partii Wolność. Korwin-Mikkemu odpowiedziała hiszpańska deputowana, Iratxe Garcia-Perez. – Pana zdaniem nie powinnam mieć prawa być tutaj jako członkini Parlamentu Europejskiego – zwróciła się do polskiego polityka. – Wiem, że to boli i że to pana martwi, że dziś kobiety mają prawo zasiadać w tej izbie, żeby reprezentować obywateli na tych samych prawach, co pan. Jestem tu, żeby bronić europejskich kobiet przed takimi mężczyznami – zapowiedziała.
Wypowiedź znanego z kontrowersyjnych poglądów europosła wywołała oburzenie wśród innych eurodeputowanych, szybko też rozeszła się po krajowych i zagranicznych mediach. Pisał o niej m.in. portal „Politico”, „Times of Malta”, czy rosyjska państwowa Russia Today na swoim portalu internetowym. W związku ze skargami deputowanych interweniował przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani, który wszczął postępowanie w sprawie seksistowskich wypowiedzi Janusza Korwin-Mikkego.
Wieczorem Janusz Korwin-Mikke postanowił jeszcze raz zabrać głos. Okazało się, że podobne stwierdzenie lider partii Wolność zamieścił w tekście na swoim blogu. „Gdy napisałem, że »kobiety są przeciętnie niższe, lżejsze, słabsze, - oraz mniej inteligentne, odważne i agresywne - od mężczyzn« - to niektóre Panie zakwestionowały tylko niższą inteligencję. Bo mniej widać. Przy czym niektóre UDOWODNIŁY swoimi wpisami, że są mniej inteligentne niż 60% mężczyzn - bo nie rozumieją, co znaczy »przeciętnie« (wszystkie cytaty w pisowni oryginalnej – red.)” – stwierdził polityk. Jak przekonywał, taki pogląd nie oznacza, że konkretna kobieta jest od niego samego mniej inteligentna, gdyż w osądzie zawarł słowo „przeciętnie”.
„Nie rozumiem przy tym, czemu Panie czepiają się tej inteligencji. To nie jest najważniejsza cecha człowieka. U mężczyzn ważniejsza jest siła i mądrość, u kobiet uroda i mądrość. Kobiety są zresztą średnio mądrzejsze od mężczyzn (Skąd to wiemy? Bo nie widziano jeszcze kobiety, która by latała za facetem dlatego, że ma ładne nogi...) i mają lepszą pamięć - ale nie widziałem mężczyzny, który by się o to obraził! Mają Panie jakiś kompleks...” – ocenił. Przywołał też badania na temat inteligencji kobiet i mężczyzn.