Dyrektor wywiadu USA za czasów Obamy: Żadne podsłuchiwanie nie miało miejsca
James Clapper za czasów prezydenta Baracka Obamy stał na czele Wywiadu Narodowego (agencji administracji USA, która nadzoruje i koordynuje działania 16 rządowych agencji wywiadowczych, w tym wojskowych – red.). Był także głównym doradcą prezydenta Baracka Obamy oraz Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawach wywiadowczych.
W programie „Meet the Press” w stacji telewizyjnej NBC James Clapper podkreślił, że aparat bezpieczeństwa, który nadzorował, nie zakładał na czas kampanii wyborczej podsłuchów w rezydencji Donalda Trumpa w Nowym Jorku. Tym samym odpowiedział na wniosek Białego Domu skierowany w niedzielę do Kongresu i zawierający pytanie, czy administracja Baracka Obamy nie nakazała podjęcia takich działań.
Pytany przez prowadzącego program o to, czy był nakaz sądu federalnego odpowiedzialnego za wywiad, a działającego na podstawie ustawy Foreign Intelleigenca Act z 1978 roku, aby monitorować działania w Trump Tower, Clapper stwierdził, że „nie wie”. Dodał, że jeżeli doszłoby do takiego nakazu, to ma wierzy, że byłby o tym poinformowany. – Nie mogę mówić w imieniu innych uprawnionych podmiotów w rądzie lub podmiotów państwowych czy lokalnych – dodał.
4 marca Donald Trump oskarżył Baracka Obamę o wydanie polecenia zamontowania w Trump Tower podsłuchów w końcowej fazie kampanii. W niedzielę 5 marca prezydent poszedł o krok dalej – wezwał by sprawa została zbadana przez Kongres w ramach śledztwa dotyczącego wpływu Rosji na przebieg wyborów w Stanach Zjednoczonych.