„Ukrainie grozi katastrofa chemiczna”. ONZ alarmuje i zwraca się do obydwu stron konfliktu
Informację o tym, że na wschodzie Ukrainy istnieje duże ryzyko wycieku różnego rodzaju chemikaliów, przekazał Baskut Tuncak, specjalny pracownik Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka. Tuncak przestrzegał, że na terenie Donbasu znajdują się zarówno zakłady chemiczne, jak i przemysłowe, i większość ze starć zbrojnych ma miejsce w niedalekiej odległości od nich.
Tuncak przywołał przykład z 24 lutego, gdy pod ostrzałem znalazł się budynek, w którym przechowywane jest siedem ton chloru. Na szczęście nie doszło do uszkodzenia żadnej z butli z gazem, ponieważ w przeciwnym wypadku zginęliby wszyscy w promieniu 200 metrów. A jeżeli budynek zostałby bardziej uszkodzony – wymagana byłaby ewakuacja wszystkich mieszkańców w promieniu 7,4 kilometra.
W związku z tym, i podobnymi incydentami, ekspert z Organizacji Narodów Zjednoczonych wezwał stronę ukraińską i prorosyjskich separatystów do tego, by pamiętali o "cywilnym charakterze takiej infrastruktury". Zaapelował też, by przylegające do tych budynków terytoria zostały zdemilitaryzowane.
Tuncak zwrócił się też do obydwu stron, by przygotowały odpowiedni sprzęt i ekwipunek w razie uszkodzenia magazynów chemicznych, które znajdują się zarówno pod kontrolą Ukrainy, jak i proklamowanych przez separatystów Republik Ludowych: Donieckiej i Ługańskiej.