Donald Tusk przed PE o Unii dwóch prędkości. Zabrał też głos ws. relacji Turcja-Holandia
Donald Tusk podkreślił, że przywódcy omówili perspektywy UE oraz wyzwania dla gospodarek strefy euro. – Sytuacja wygląda coraz lepiej w każdym państwie członkowskim Unii. Świadczy to o tym, że nasze strategie gospodarcze sprawdzają się w praktyce. Choć bezrobocie jest obecnie na najniższym poziomie od 2009 roku, dla wszystkich przywódców państw UE jest jasne, że nadal należy podejmować działania na rzecz jego zmniejszenia, szczególnie w biedniejszych regionach – tłumaczył szef Rady Europejskiej. Polityk podkreślił, że tworzenie nowych miejsc pracy pozostanie priorytetem UE, ponieważ „jest to najlepszy sposób przeciwdziałania nierówności i niesprawiedliwości społecznej”.
Były szef polskiego rządu zaznaczył, że podczas szczytu w Brukseli politycy omówili także napiętą sytuację na Bałkanach Zachodnich. – To było jasne dla wszystkich, że siły wewnętrzne i zewnętrzne działają energicznie na rzecz destabilizacji regionu. Dlatego przywódcy potwierdzili swoje jednoznaczne poparcie dla Bałkanów Zachodnich oraz jego europejskiej perspektywy – zaznaczył Donald Tusk.
Przewodniczący Rady Europejskiej dodał, że będzie starał się zrobić wszystko, aby zachować jedność UE. – Jedność 27 krajów będzie naszym najcenniejszym dobrem. Przed szczytem rzymskim będzie jednak prowadzona dyskusja o tak zwanej "Unii wielu prędkości", w której niektóre kraje mogą integrować się szybciej, a inne wolniej – tłumaczył dodając, że Brexit okaże się negatywny w skutkach przede wszystkim dla samych Brytyjczyków.
– Jeżeli dziś ktoś widzi faszyzm w Rotterdamie, jest całkowicie oderwany od rzeczywistości. Europa to Holandia, Holandia to Europa. To kraj demokracji i wolności. Rotterdam to miasto Erazma, które naziści zniszczyli. Wszyscy jesteśmy solidarni z Holendrami. Jesteśmy Europejczykami – dodawał.