Niezbyt ambitna, ale do przyjęcia. Premier złoży podpis pod Deklaracją Rzymską
Szefowa polskiego rządu wskazała, że deklaracja, która zostanie przyjęta w Rzymie ma z jednej strony podsumowywać dorobek 60 lat integracji, a z drugiej – wskazywać kierunek, w którym ma podążać Unia Europejska. – Polska uważa, że Unię Europejską stać na bardzo ambitne cele, które powinniśmy sobie stawiać, żeby UE się rozwijała, miała dobrą przyszłość – mówiła premier przekonując, że potrzeba było odważnych postulatów i takie właśnie prezentował polski rząd.
Nie jest ambitna, ale do przyjęcia
– Ta deklaracja, która zostanie przyjęta w Rzymie jutro, zostanie podpisana przez szefów rządów, nie jest ambitną na tyle, na ile my oczekiwaliśmy – stwierdziła Beata Szydło. – Ale jest to dokument, który w tej chwili, obecnej sytuacji politycznej jest możliwy do tego, aby został przyjęty przez wszystkie państwa członkowskie i to jest jego wartość. Jego wartością jest to, że wszyscy zdecydowali się na to, żeby ten dokument przyjąć – mówiła premier. Beata Szydło przypomniała, że w Brukseli jasno postawiła cztery priorytetowe dla Polski kwestie, które zostały spełnione w deklaracji.
– W tej skomplikowanej sytuacji politycznej ten tekst jest możliwy do przyjęcia i jest deklaracja wszystkich państw, że zostanie on przyjęty i to jest jego wartość – zaznaczyła premier, podkreślając przy tym, że najważniejsze z punktu widzenia naszego kraju kwestie zostały w niej zawarte.
– Nie zdecydowałam się ogłosić, że polski rząd będzie popierał tę deklarację do momentu, do momentu kiedy nie byłam pewna, że te postulaty zostaną tam zawarte. Deklaracja Rzymska zostanie zatem przyjęta, jutro będziemy świętować 60-lecie Traktatów Rzymskich. Zamykamy pewien okres funkcjonowania Unii Europejskiej i patrzymy w przyszłość. Ja mam nadzieję, że to będzie dobra przyszłość – wskazała Szydło. Przypomnijmy, że jeszcze wczoraj szefowa rządu twierdziła, że podpis pod deklaracją złoży tylko w przypadku, gdy zostaną w niej uwzględnione polskie postulaty. O tym, że Polska razem z Grecją mogą „zepsuć” święto w Rzymie, pisał portal „Politico”. Dzień przed szczytem RE przywódcy obu krajów zadeklarowali jednak, że złożą podpis pod dokumentem.