Janicki o przekształceniu BOR w PSO: Nie trzeba zmieniać nazwy, trzeba zainwestować w szkolenie
O tym, że BOR zostanie przekształcone w PSO (Państwową Służbę Ochrony), poinformował 30 marca szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Jak przekonuje resort, PSO ma być elitarną służbą wyspecjalizowaną w ochronie najważniejszych osób w państwie. Przemianowanie BOR na PSO niesie za sobą gruntowne modyfikację tej formacji, w planach jest zwiększenie liczby funkcjonariuszy czy zmiana zasad naboru.
Gen. Marian Janicki, który od 2007 do 2013 roku kierował Biurem Ochrony Rządu, oceniał w programie „Gość Wydarzeń” w Polsat News, że na razie ciężko jest dokładnie wywnioskować, co tak naprawdę się zmieni, zwłaszcza, że informacje podane na stronie MSWiA są mało szczegółowe. Wśród kilku zmian, jakie dotkną odnowiony BOR, pojawiła się wzmianka o tym, że podczas naboru ma być wykorzystywany wariograf. Janicki pytany o to, do czego miałby on służyć podczas rekrutacji, odpowiedział: – W 100-tysięcznej armii policjantów nie ma badań wariografem przy naborze nowych funkcjonariuszy.
Wstępnie wiadomo też, że BOR do 2020 roku ma otrzymać 200 mln zł dofinansowania, co gen. Janicki ocenił pozytywnie. – Oczywiście cieszę się, że budżet będzie zwiększony. Nie trzeba zmieniać nazwy, bo nazwa nic nie zmieni. Trzeba zainwestować te pieniądze w szkolenie nowo nabytych funkcjonariuszy, którzy będą chcieli i wyrażą wolę przyjścia do BOR – mówił. Jak dodał, BOR pod taką, a nie inną nazwą funkcjonuje od kilkudziesięciu lat. – Jest i była to formacja lubiana i szanowana w Europie i na całym świecie – wspomniał były szef tej formacji.