Góra trocin przed Sejmem. Greenpeace nie odpuszcza ministrowi środowiska za „Lex Szyszko”

Dodano:
Trociny przed Sejmem Źródło: Flickr / Konrad Konstantynowicz / Greenpeace
Aktywiści z Greenpeace pojawili się w czwartek przed Sejmem, by zaprotestować przeciwko tzw. „Lex Szyszko”. Pojawiły się transparenty „Lex Szyszko. Polska w trocinach” i... pełno trocin, ponieważ aktywiści wysypali je przy ulicy Wiejskiej.

– Drzewo rośnie długo, ale w stertę trocin można zmienić je momentalnie. Taką stertę zobaczyliśmy dzisiaj pod Sejmem, ale to Jan Szyszko zafundował Polakom prawo, które sprawiło, że podobne kopce zaczęły powstawać masowo i w sposób niekontrolowany w całym kraju – mówił podczas happeningu Robert Cyglicki, dyrektor Greenpeace Polska.

Cyglicki podkreślił, że gdy wyszło na jaw, jakie są konsekwencje tzw. „Lex Szyszko” (ustawę określono nazwiskiem ministra środowiska, choć to posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt w Sejmie – liberalizowała ona zasady wycinki drzew), ludzie zaczęli domagać się przywrócenia kontroli nad zielenią lokalnym społecznościom.

– Przez moment wydawało się, że pod wpływem ogromnej społecznej presji parlament naprawi Ustawę o ochronie przyrody. Niestety na ostatniej prostej Sejm wyciął zasadniczą część zaproponowanych przez organizacje społeczne poprawek, które cywilizowały Lex Szyszko i ograniczały chaos wywołany przez ministra środowiska – kontynuował Cyglicki.

Zdaniem dyrektora Greenpeace Polska nawet nowe prawo, mające zastąpić tzw. ustawę Lex Szyszko, nie pozwala uniknąć nadużyć w tym zakresie. Dlatego też jego organizacja domaga się gruntownej reformy ustawy o ochronie przyrody, tak, by uniemożliwić niekontrolowane wycinki i przywrócić lokalnym społecznościom kontrolę nad zielenią.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...