Brak referendum „to nie problem dla wolności obywatelskiej”
Zbigniew Gryglas poinformował, że w trakcie marszu nie wchodził na scenę, ale rozmawiał z jego uczestnikami. Stwierdził, że podnosili oni przede wszystkim dwie kwestie, które spowodowały, iż wzięli udział w demonstracji. Pierwszą z nich było referendum edukacyjne, które jest odrzucane przez władzę. — Obywatele zebrali niespełna milion podpisów, co jest wielką liczbą a premier Szydło mówi, że już jest za późno. Moim zdaniem nigdy nie jest za późno na głos obywateli i trzeba tą inicjatywę uszanować i doprowadzić do referendum. Druga kwestia to sprawa samorządności. Słyszałem głosy, że to jedna z największych zdobyczy wolnej Polski. Tymczasem ludzie, którzy dzięki samorządności są blisko władzy czują zagrożenie ustawą Prawa i Sprawiedliwości – tłumaczył Gryglas.
„Wolność ma się świetnie”
W odpowiedzi usłyszał od poseł PiS, że fakt, iż referendum nie zostanie rozpisane „nie jest problemem dla wolności obywatelskiej”. Jak wskazała, fakt, iż do demonstracji mogło dojść, świadczy, że w Polsce istnieje szeroko rozumiana wolność, a w dodatku „ma się świetnie”. - Referendum de facto wprowadzi jeszcze większy chaos. Wolność to również mądre korzystanie z praw — stwierdziła Lichocka. takie rzeczy się pojawiają – mówiła. — Jeśli Państwo mówicie, że jest jakaś przesłanka, która mówi o braku wolności, to znaczy, że żyjecie Państwo w innej rzeczywistości — dodała polityk.
Ograniczenia w samorządach, by przeciwdziałać "układom"
Z kolei w kwestii samorządów, poseł PiS wykazywała, że należy wprowadzać ograniczenia, by nie powstawały „układy”. – (One – red.) mogą być tworzone i w wielu miejscach tak jest. W momencie, w którym nie ma kadencyjności wójtów i burmistrzów takie rzeczy się pojawiają – mówiła.