Nowe fakty w sprawie pobicia byłego opozycjonisty. Obywatele RP zbierają dowody

Dodano:
Kadr z 85. miesięcznicy smoleńskiej Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Szef warszawskiego Klubu „Gazety Polskiej” miał zostać pobity podczas obchodów 85. miesięcznicy smoleńskiej. Obywatele RP przedstawiają jednak inną wersję wydarzeń.

Zgromadzeni na obchodach 85. miesięcznicy smoleńskiej przeszli Krakowskim Przedmieściem przed Pałac Prezydencki. Na trasie przemarszu pojawiły się dwie kontrmanifestacje – Obywateli RP oraz Stowarzyszenia TAMA. Jarosław Kaczyński podczas przemówienia przed Pałacem Prezydenckim wskazywał, że „wydawało się, że comiesięczna manifestacja żałobna to coś, czemu nikt nie może się przeciwstawiać”. Przypomniał, że niegdyś były takie ataki ze strony Janusza Palikota, ale „skończyło się to szybko”. – Dziś mamy drugą taką próbę i nowy atak nienawiści, bo te białe róże, które tam widać, to symbol nienawiści i głupoty, skrajnej głupoty – mówił. 

Podczas miesięcznicy miał zostać pobity Adam Borowski, były działacz opozycji z czasów PRL, a obecnie szef warszawskiego Klubu „Gazety Polskiej”. Napastnikiem – jak podaje TVP Info – miał być jeden z uczestników kontrmanifestacji z udziałem m.in. Obywateli RP.


Borowski odniósł się do tego incydentu na Facebooku. Poinformował, że nie pobito go, a „uderzono pięścią w twarz”. Jednocześnie podkreślił, że „najbardziej bolesne jest to, że są Polacy którzy podczas uroczystości upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej zachowują się jak barbarzyńcy, gwiżdżąc i hałasując przy apelu pamięci”.


Obywatele RP przedstawiają jednak inną wersję wydarzeń. Do incydentu odniósł się Paweł Kasprzak, jeden z liderów stowarzyszenia. „Adam Borowski oskarżył o naruszenie własnej nietykalności cielesnej Dariusza Krasia, uczestnika naszej demonstracji i naszego ruchu” –stwierdził w notatce na Facebooku. W dalszej części przekonywał, że to uczestnicy 85. miesięcznicy smoleńskiej zaatakowali uczestników demonstracji Obywateli RP.

„W rzeczywistości w tym miejscu i w tym czasie doszło do ataku smoleńskich wyznawców na dwie uczestniczki naszej demonstracji, które tam stały z białymi różami. Obie zostały poturbowane, jedna z nich odniosła obrażenia – obdukcję medyczną wykonano. W obronie dwójki kobiet stanęło trzech mężczyzn. Dariusz Kraś był jednym z nich. Scenę opisało wielu świadków, istnieje wiele zdjęć i nagrań wideo z zajścia. Wciąż zbieramy te materiały. Na zdjęciach widać również p. Borowskiego. Jest bardzo możliwe, że istotnie został uderzony, choć z powodu odległości wydaje się wykluczone, by mógł to rzeczywiście zrobić Dariusz Kraś. P. Borowski natomiast uczestniczył w napaści na poszkodowane kobiety” – napisał Kasprzak.


Źródło: WPROST.pl / Facebook
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...